Hamilton przed Ferrari
Lewis Hamilton zdominował piątek na Circuit Gilles Villeneuve.
Triumfator Grand Prix Kanady 2007 i 2010, wygrał również drugi trening, na supermiękkich oponach wyprzedzając dwójkę Ferrari - Fernando Alonso (+0,054) i Felipe Massę (+0,151). Kolejne czasy uzyskali Sebastian Vettel (+0,272) i Paul Di Resta (+0,285). Ponownie trzeba było skorzystać z czerwonej flagi. Bruno Senna wpadł na Ścianę Mistrzów, powodując 14-minutową przerwę.
Tym razem obyło się bez deszczu, choć nad Montrealem wisiały ciemne chmury. Temperatura powietrza wzrosła do 22 stopni, asfaltu do 24 °C. Räikkönen, Vettel i Ricciardo wyjechali na supermiękkich Pirelli. Kimi prowadził do 8 minuty, potem zmienił go na czele Nico Rosberg, który zakończył serię czterech mierzonych okrążeń wynikiem 1.16,290.
Fernando Alonso poprawił czas kierowcy Mercedesa o 5 setnych. W 14 minucie Lewis Hamilton przejął kontrolę (1.15,895). Alonso przejechał przez trawę po zewnętrznej zakrętu 8, wykonał piruet i miał szczęście omijając ścianę. Na miękkich oponach Hamilton zszedł do 1.15,439. Na supermiękkich w 39 minucie poprawił na 1.15,259.
Naprawiony Caterham Heikkiego Kovalainena pojawił się na torze w 35 minucie. Alonso powtórzył numer na zakręcie 8. Sebastian Vettel korzystający z miękkich Pirelli, awansował na P2 (1.15,531). Pięć minut później ukazała się czerwona flaga. Bruno Senna po obrocie uderzył tyłem w Wall of Champions. Trening został wznowiony po 14 minutach.
Kierowcy Ferrari założyli supersofts. Fernando Alonso wszedł do trójki, choć pod koniec okrążenia wyprzedzał Pedro de la Rosę. Paul Di Resta okazał się szybszy od bicampeona. Felipe Massa przejął P2 (1.15,426). Na 18 minut przed końcem wypuszczono z boksu Jensona Buttona. Po wycieku oleju, w McLarenie trzeba było wymienić skrzynię biegów. Minutę później, Alonso znalazł się na drugiej pozycji po 1.15,313.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.