Horner: Niezdrowa sytuacja w F1
Szef Red Bul Racing - Christian Horner obawia się, że sytuacja w Formule 1 szybko staje się niezdrowa, po tym jak Mercedes i Ferrari zdominowali rynek silników.Red Bull i Toro Rosso prawdopodobnie po tym sezonie zakończą współpracę z Renault pomimo tego, że mają ważny kontrakt z francuskim producentem do końca 2016 roku.
Renault nie radzi sobie w nowej epoce jednostek 1,6l V6 turbo.Pomimo to, że Renault miałoby wrócić jako zespół producencki w przyszłym sezonie, po przejęciu Lotusa, to zamierza skoncentrować się tylko na swoim programie. Natomiast Honda współpracująca z McLarenem wykluczyła możliwość ewentualnych dostaw silników dla innych zespołów przynajmniej do 2017 roku.- To ważne dla Formuły 1, aby miała konkurencyjnych producentów silników, bo obecnie mamy dwóch dominujących dostawców, co jest niezdrowe dla F1 - powiedział Horner. - W przypadku V8 były trzy lub cztery konkurencyjne silniki, które były w stanie wygrać. Teraz są tylko dwa zdolne do zwycięstw i to nie jest zbyt zdrowe.Singapur przyniósł kolejne plotki łączące Volkswagena z F1 i potencjalnym przejęciem Red Bull Racing, czemu Horner zaprzecza. Chociaż VW byłoby mile widziane w tym środowisku, wg niego będą potrzebowali kilku lat na zbudowanie konkurencyjnego silnika przy obecnie skomplikowanej formule jednostki napędowej, co przeżywają aktualnie Honda i Renault.- Myślę, że to wspaniale, że VW wykazuje zainteresowanie F1, ale to czyste spekulacje - uznał Horner. - Nawet jeśli zdecydują się na F1, będą potrzebowali dwóch lub trzech lat, aby wyprodukować konkurencyjny silnik.Sugeruje się, że ich ewentualne wejście do F1 nastąpiłoby w 2018 roku, ale wg Hornera to byłoby bezcelowe, zważywszy, że obecne przepisy dotyczące silników kończą się w 2020 roku.- Nie sądzę, aby ktoś wiedział co będzie w 2020 roku i później. To zbyt daleko, aby o tym myśleć - podsumował.fot. XPB Images
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.