Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Jutro werdykt Trybunału

Dwunastoosobowy Międzynarodowy Trybunał FIA jutro wyda werdykt w sprawie trzydniowych testów Mercedesa na Circuit de Catalunya.

Dzisiaj przesłuchano przy Place de la Concorde Rossa Brawna, sportowego dyrektora Rona Meadowsa i głównego inżyniera Andrew Shovlina. Na sali pojawił się jako świadek Christian Horner z Red Bull Racing,Prawnik FIA, Mark Howard stwierdził, że Mercedes nie miał zgody na przeprowadzenie testów i w oczywisty sposób na nich skorzystał. Takie testy byłyby zgodne z regulaminem, gdyby Pirelli zaprosiło na nie wszystkie zespoły. - Żaden inny team nie został zaproszony na testy, nawet w charakterze obserwatora - stwierdził Howard. - Co więcej, żaden team nie zdawał sobie sprawy z tego, że przeprowadzono takie testy.- To nie były testy przeprowadzone przez Mercedesa - bronił swojego klienta adwokat Paul Harris. - W artykule 22 regulaminu sportowego widnieją krytyczne słowa "testy prowadzone przez". Testy Pirelli nie były prowadzone przez Mercedesa. Chodziło w oczywisty sposób o testy Pirelli.Mercedes oskarżył FIA o hipokryzję, wskazując na testy Ferrari, przeprowadzone przy użyciu dwuletniego samochodu. - Jeżeli my naruszyliśmy regulamin, to uczyniło tak również Ferrari - utrzymywał Paul Harris. - Pomiędzy samochodami w specyfikacji 2011 i 2013 jest tylko pół sekundy różnicy. Zmiany są minimalne, jeżeli chodzi o osiągi. Oskarżają nas o brak jawności, ale identyczny brak jawności wiąże się z testami Ferrari. Oni bardziej niż my byli zaangażowani w testy, bo zarezerwowali tor i zapłacili za jego wynajęcie. Nikt ich za to nie krytykuje. Jesteśmy inaczej traktowani. Ferrari bazowało na ustnym potwierdzeniu przez Pirelli, że uzyskano zgodę na testy, a nas oskarża się za to samo. Ferrari nie musiało ustalać z FIA terminu, miejsca testów i nazwisk kierowców. Nikt ich nie krytykował, lecz w naszym przypadku jest inaczej.Mercedes wyraził ubolewanie z powodu używania podczas testów anonimowych czarnych kasków przez Lewisa Hamiltona i Nico Rosberga.

Fot. Mercedes

Poprzedni artykuł Mówią po Montrealu
Następny artykuł Sprawdź, czy znasz się na F1 i wygrywaj cenne nagrody

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry