Kubica: Chcę wygrywać wyścigi!
Robert Kubica udzielił wywiadu oficjalnej stronie mistrzostw świata F1, formula1.com - i zapowiedział, że w tym roku chce wygrywać wyścigi.
Robert, rozpoczynasz swój szósty sezon w Formule 1. W poprzednich pięciu latach przeszedłeś z imponującego debiutanta do kandydata na mistrza, potem byłeś pechowym kierowcą środka stawki, a w ubiegłym sezonie wróciłeś do czołówki.
Każdy z tych pięciu sezonów różnił się od innych. Było wiele zmian pod względem specyfikacji samochodu, regulaminu, opon - i oczekiwań pod względem wyników. W moim pierwszym sezonie pełniłem funkcję testera, potem jeździłem w piątki - i w końcu zostałem podstawowym kierowcą. Byłem zadowolony, bo zyskałem dużo doświadczenia, a także dotarłem na podium w Monzy, co pozostaje jednym z moich najlepszych momentów w F1. Sezon 2007 nie był już tak satysfakcjonujący. Miałem dużo problemów technicznych i zaliczyłem ciężki wypadek w Montrealu. Sezon 2008 rozpoczął się bardzo dobrze - ze szczytem w Kanadzie, gdzie odniosłem pierwsze zwycięstwo i zostałem liderem mistrzostw. Niestety, team miał inne spojrzenie na cele w tamtym sezonie. Postanowiono wstrzymać prace rozwojowe nad samochodem i skoncentrować wysiłki na następnym roku. Naprawdę szkoda, ponieważ zespół i ja straciliśmy wyjątkową okazję i jestem przekonany, że nie tylko ja żałuję tej decyzji. Okazało się, że 2009 stanowił koszmar. Samochód zbudowano w oparciu o system KERS, który nie działał prawidłowo. Gdy usunięto KERS, miałem poważne problemy z rozkładem ciężaru. W środku sezonu BMW postanowiło wycofać się z F1, mieliśmy jednak dobrą drugą część mistrzostw i stanąłem na podium w Brazylii. 2010 skierował mnie do teamu Renault, gdzie znalazłem świeże powietrze, którego zacząłem potrzebować. To był udany sezon. Wróciłem do czołówki. Zespół kierował się moimi sugestiami i wskazówkami, a samochód dobrze się prowadził. Trzy podium i kilka udanych wyścigów sprawiło, że zapamiętam sezon 2010.
Co stanowiło dla ciebie najbardziej kształtujące doświadczenie?
W pierwszym sezonie dużo się uczysz, lecz głównie dlatego, że odkrywasz niemal wszystko. Potem zaczynasz dopracowywać nie tylko ustawienie samochodu, ale również taktykę, jak stało się w 2008, kiedy przez większą część sezonu rywalizowałem o tytuł. Nigdy nie przestajesz się uczyć, szczególnie przy zmianach regulaminu.
Czy jesteś rozczarowany tym, że dotąd nie zdobyłeś tytułu?
Nie odczuwam rozczarowania, bo zdaję sobie sprawę z tego, że zdobycie tytułu wymaga kilku korzystnych czynników. To trochę jak skrzynia biegów. Jeżeli choć jeden bieg nie pracuje właściwie, wówczas psuje się cały mechanizm, czy przynajmniej przestaje być konkurencyjny.
Sezon 2010 uchodzi za jeden z najbardziej ekscytujących w historii Formuły 1. W końcówce pięciu kierowców rywalizowało o tytuł. Przez większą część roku byłeś świadkiem tej walki. Jaki to był dla ciebie sezon?
No cóż, nie jeździłem w Renault w 2009, a wszystkie zmiany zaszły w zimie, zanim tak naprawdę zacząłem pracować w moim nowym teamie. Nastąpiły istotne przetasowania w gronie udziałowców, jednak trzon zespołu pozostał niemal nienaruszony. Mówią mi, że teraz znowu tak się dzieje.
Twoją pasją są rajdy. Czy ten sport może stać się twoim przeznaczeniem, jak w przypadku Kimiego Räikkönena?
Rajdy sprawiają mi naprawdę frajdę, bo mogę jeździć bez oglądania się na wynik, tylko dla czystego funu. Przypuszczalnie byłoby inaczej, gdybym został profesjonalnym kierowcą rajdowym. Nie wykluczam, że w przyszłości zmienię dyscyplinę. W rajdach możesz być konkurencyjny bez względu na wiek, a to daje mi dużo czasu, nim zacznę poważnie zastanawiać się nad tym sportem.
W tej chwili dostrzegamy zmiany w stawce kierowców Formuły 1. Pojawiają się bogaci zawodnicy, albo dysponujący dużym wsparciem sponsorskim. Wygląda na to, że czysty talent już nie wystarcza - przynajmniej w niektórych teamach. Nie będziesz się zastanawiał nad tym, czy w takich warunkach pozostać w F1?
Nie mogę oceniać decyzji zespołów, które szukają kompromisu przy ustalaniu składu. To nic nowego w historii Formuły 1. Myślę, że poziom reprezentowany przez kierowców, jest obecnie bardzo wysoki - i grupa, o której mówimy, wcale nie wpływa negatywnie na widowisko. Gdybym ja znalazł się w takiej sytuacji, przypuszczalnie obrałbym inny kierunek, ale z pewnością nie krytykuję tych, którzy walczą o miejsce lub starają się utrzymać je wszystkimi możliwymi sposobami.
Twój nowy samochód ma czarno-złote barwy ze szczytowego okresu Lotusa. Jak zamierzasz to wykorzystać?
Pukam w niemalowane drewno! Jestem przekonany, że 2011 będzie udanym sezonem, ponieważ zimą team mógł pracować w bardziej stabilnej sytuacji finansowej i kadrowej w porównaniu z poprzednim rokiem. Eric Boullier powiedział, że chce, by nasz samochód wygrywał wyścigi w tym roku. On wyraża dokładnie to, co ja czuję!
Fot. Andrew Ferraro / LAT
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.