Kubica objeżdża Malezję
Po niedzielnej pokazówce pod meczetem na ulicach Malakki, wizycie w szkole i u dealera BMW, sesji zdjęciowej pod ruiną fortecy A'Famosa, Robert Kubica zaliczy dzisiaj kolejną sesję dla fotoreporterów, tym razem pod Twin Towers w Kuala Lumpur.
452-metrowy, najwyższy budynek świata w okresie 1998-2004, stanowi siedzibę sponsora zespołu BMW Sauber, Petroliam Nasional Berhad, czyli w skrócie Petronas.
Na jutro zaplanowano konferencję prasową o godzinie 11.00, kolejne spotkanie z fanami w centrum handlowym Suria KLCC, a wieczorem otwarcie Pit Lane Parku BMW Saubera, zlokalizowanego na skraju KLCC Park, w sąsiedztwie Twin Towers. Podczas weekendu, odwiedzających Pit Lane Park zabawia Timo Glock. Przewidziano jazdy młodych kierowców Formuły BMW. Podobnie jak w niedzielę na ulicach Malakki, popisywać się będzie motocyklowy kaskader Chris Pfeiffer.
W piątek powstanie oficjalne zdjęcie BMW Sauber F1 Teamu na sezon 2007. O godzinie 9.35 cała ekipa zbierze się w depo Sepang International Circuit. Meteorolodzy zapowiadają dzisiaj burzę w stolicy Malezji. Temperatura sięgnie 30 stopni, a do niedzieli upał wzrośnie do 33°. Utrzyma się niepewna, burzowa pogoda. - Sepang w deszczu to byłoby piekło, choć osobiście lubię jeździć po mokrym torze - powiedział Nick Heidfeld.
- Testy były dla mnie osobiście bardzo pożyteczne, bo mogłem zaaklimatyzować się w Malezji - mówi Robert Kubica. - Mogliśmy sprawdzić, jak samochód zachowuje się w upale, jak pracują opony i tak dalej. Tor jest bardzo interesujący i posiada zupełnie inny charakter niż Melbourne. Mam nadzieję, że znowu będziemy mocni. Po wycofaniu się z Grand Prix Australii, tym razem najważniejsze dla mnie jest dojechanie do mety i zdobycie paru punktów.
Hans-Joachim Stuck widzi kierowcę BMW Saubera na podium w niedzielnym wyścigu. - Ten tor faworyzuje samochody z dobrą aerodynamiką, a BMW Sauber jak było widać na zimowych testach, posiada właśnie tę zaletę. Jeżeli pójdzie im lepiej pod względem taktyki, można spekulować na temat podium. Problem ze skrzynią biegów chyba jest już historią. Mieli wystarczająco dużo czasu, żeby sobie z tym poradzić.
- Byłoby śmieszne, gdyby taki światowy koncern jak BMW, nie rozwiązał problemu psującej się skrzyni biegów - oświadczył Niki Lauda.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.