Kubica postraszył wielkich
Dwie minuty przed końcem popołudniowej sesji, Robert Kubica pozbawił prowadzenia Michaela Schumachera, otwierającego klasyfikację od 21 minuty.
Do upływu godziny brakowało 57 sekund, kiedy Fernando Alonso przebił wynik Roberta o 0,378 sekundy. Emocje w Imoli trwały do końca - Schumi uzyskał najlepszy rezultat w pierwszym sektorze, znów był najszybszy na prostej (293 km/godz.) - i minął Kubicę, ale do Alonso zabrakło mu 0,328 s. Fani Ferrari mogą się pocieszyć porannym czasem Schumachera, najlepszym w bilansie dnia.
Nawierzchnia Autodromo Enzo e Dino Ferrari nagrzała się do 32 stopni. Kubica wyjechał na dwa, a potem na 10 okrążeń. Wynik 1.27,998 początkowo zapewnił mu drugie miejsce. Po kolejnej porcji 10 kółek, Robert poprawił się na 1.26,973 i widniał wówczas w szóstce. 12 minut przed końcem awansował do czwórki wynikiem 1.25,770. Wykonał cztery okrążenia, a potem jeszcze pięć - w sumie 31, najwięcej w sesji wspólnie z Wurzem. Poza drobną przygodą na Tosie, dzień przebiegł pomyślnie.
- To był mój pierwszy trening F1 w Europie - powiedział Robert Kubica. - Znałem wcześniej Imolę, ale zmieniono szykanę i na nowo wyasfaltowano kilka zakrętów. Samochód był bardzo niestabilny w miejscach, gdzie brakowało przyczepności. Pracowaliśmy nad doborem właściwych opon, głównie koncentrując się na dłuższych jazdach, aby stwierdzić stopień zużycia. Moim zdaniem, były to dwie bardzo dobre sesje. To był dobry piątek - zespół jest zadowolony z mojej jazdy i współpracy z teamem.
Anthony Davidson wypadł na Piratelli w pierwszym kwadransie. Robert Doornbos opuścił tor na szykanie. Takuma Sato zaliczył moment na Rivazzy. Nick Heidfeld popisał się efektownym ratowaniem. Kimi Räikkönen, lider do momentu, gdy Schumacherowi zmierzono 1.25,4, również przejechał trawnikiem i zakończył sesję za Montoyą.
503 Service Temporarily Unavailable
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.