Kubica: Wszystko dzieje się wolniej
Robert Kubica spotkał się z mediami na Melbourne Grand Prix Circuit.
Poruszono temat nudnego wyścig w Bahrajnie i kłopotów z wyprzedzaniem po zmianie regulaminu.
- Nie sądzę, żeby trzy lata temu wyprzedzanie było łatwiejsze niż teraz - powiedział Robert. - Zawsze było trudne. Obecnie wiele się o tym mówi. Oczywiście, z punktu widzenia kierowcy byłoby fajnie, gdyby łatwiej można było wyprzedzać, bo w końcu jesteśmy ścigantami i zawsze dobrze jest mieć taką możliwość. Dla przykładu, w Bahrajnie byłem szybszy o dwie sekundy i nie mogłem wyprzedzić samochodu, jadącego przed mną. To było irytujące, ale tak już jest.
Tak samo było, kiedy przyszedłem do F1 - i tak jest teraz. Przeszliśmy z rowkowanych opon na slicki, na węższe opony, na zupełnie inną koncepcję aerodynamiki. Istnieje wiele czynników, które złożone razem powodują, że wyprzedzanie jest bardzo utrudnione. Tak będzie zawsze, chyba że weźmiemy samochody z ulicy i pomalujemy je jak w F1.
To normalne, że im wyższa kategoria, tym trudniejsze będzie wyprzedzanie. Wygląda na to, że w 2010 jest trudniej, bo nagle nie musisz myśleć o konkretnym okrążeniu, tylko o doprowadzeniu samochodu do mety. Nowy regulamin, zakaz tankowania ogólnie powiększył stres, utrudniając jazdę.
W Bahrajnie zobaczyliśmy to, czego oczekiwałem. Tak naprawdę nie było to niespodzianką, przynajmniej dla mnie. Z mojego punktu widzenia pojawiło się kilka interesujących czynników, które trochę zmieniły nam życie. Spodziewałem się zupełnie innego wyścigu dla kierowcy i dla inżynierów - i tak było. Jednak pod względem widowiska nie sądzę, żeby wyścig był gorszy niż w ubiegłym roku. Show był taki sam.
Wyścigi są teraz inne. Musisz bardziej zwracać uwagę na takie sprawy, jak zużycie opon, zużycie hamulców, wzrost temperatury - w zależności od zajmowanego miejsca i od taktyki. Wyścig w Bahrajnie stanowił dla mnie interesujące doświadczenie i nauczyłem się nowych rzeczy. Z pewnością jednak, wyścig jest dużo wolniejszy niż poprzednio. Jeździsz o 8 sekund wolniej niż w kwalifikacjach, więc wszystko dzieje się, niczym w zwolnionym tempie. To sprawia, że twoja sytuacja staje się inna. Poprzednio byliśmy szybsi, spalaliśmy paliwo i dwa razy zmienialiśmy opony, a zatem ich zuzycie nie było takie ważne. Teraz wszystko dzieje się wolniej.
Fot. LAT
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.