Kubica wybudzony
- Co z Jakubem? - brzmiały pierwsze słowa Roberta Kubicy, wybudzonego dzisiaj ze śpiączki w Ospedale Santa Corona.
Przy łóżku Roberta czuwali narzeczona Edyta, ojciec Artur, menadżer Daniel Morelli.
Morelli wziął udział w konferencji prasowej, zorganizowanej w szpitalu w Pietra Ligure. - Rozmawiałem z nim - i Robert pokazał, że perfekcyjnie wszystko rozumie, co się do niego mówi - oświadczył menadżer. - Jego możliwości mentalne po wypadku nie są upośledzone i wszyscy odczuwamy niezwykłą ulgę. To naprawdę daje nadzieję.
- Pacjent pozostanie na oddziale intensywnej terapii przez 24-48 godzin - wyjaśnił dyrektor ośrodka urazowego, Giorgio Barabino. - Jesteśmy optymistami, ponieważ Robert bardzo dobrze reaguje na bodźce. Oczywiście, odczuwa duży ból nogi i ręki, ale nie może być inaczej.
- Pacjenta czekają kolejne operacje, nie tylko w partiach, o których już rozmawialiśmy, ale również z powodu innych obrażeń, którymi nie zajmowaliśmy się tuż po wypadku - oświadczył szef oddziału ortopedycznego, Francesco Lanza. - Ważne było ustabilizowanie stanu pacjenta i opatrzenie najcięższych ran. Na zrośnięcie się złamań nóg potrzebujemy co najmniej 3-4 miesięcy.
- Noc przeszła bardzo spokojnie, stan pacjenta jest stabilny - mówił prof. dr Mario Igor Rossello. - Ręka poprawnie reaguje na bodźce, a krążenie zostało przywrócone. Za wcześnie żeby stwierdzić, czy operacja przebiegła dobrze. Tak jak powiedziałem wczoraj, potrzebujemy od pięciu do siedmiu dni by przekonać się, czy dopływ krwi jest właściwy. Upłynie znacznie więcej czasu nim okaże się, czy dłoń odzyska sprawność.
Fot. LAT
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.