Liuzzi nie będzie pay-driverem

Po stracie kontraktu z Force India prowadzi negocjacje z HRT. Hiszpańska ekipa preferuje jednak kierowców z własnym budżetem.

Narain Karthikeyan podpisał kontrakt z HRT dzięki sponsorom, jakich wniósł do zespołu. Liuzzi jednak nie chce płacić za miejsce w zespole.

- Oni woleliby kierowcę, który przyniesie pieniądze, ale to mnie nie dotyczy, ponieważ nigdy tego nie robiłem i nie zamierzam tego robić - powiedział Liuzzi. - Wnoszę moje doświadczenie, prędkość i siebie wykonującego możliwie jak najlepszą pracę dla zespołu, to pewne. Mogę pomóc w poszukiwaniu sponsorów, ale nie będę pay-driverem. Dam z siebie sto procent dla zespołu, tak jak zawsze to robiłem.

- Rozmawiają z pewnymi sponsorami i to wygląda dość dobrze. To byłby dobry potencjał na powiększenie budżetu zespołu i z pewnością również jego rozwoju - dodał.

- Czy będą bardziej konkurencyjni niż w zeszłym roku? Z pewnością - odniósł się do osiągów HRT. - Czy wystarczająco konkurencyjni? Nie jestem pewien. Trzeba postawić znak zapytania, ponieważ wszystko dzieje się późno, nowy samochód pojawi się późno, a budżet jest ograniczony. Jednak z pewnością mają interesujące plany i jeśli zostaną zrealizowane, będzie dobrze.

- To zależy z jakim zespołem, na jakich warunkach i z jakimi możliwościami – odniósł się do opcji pełnienia roli kierowcy testowego w lepszym zespole. – W tej chwili w F1 wszystko jest ważne, wiele rzeczy zmienia się z miesiąca na miesiąc. Więc zobaczymy. Na tą chwilę jeszcze nie ma decyzji. Do tej pory były tylko pomyślne rozmowy. Zobaczymy co się wydarzy w kolejnych dniach.