Lopez u Roberta
Gerard Lopez odwiedził dzisiaj Roberta Kubicę w szpitalu w Pietra Ligure.
Szef Genii Capital rozmawiał z Robertem, a potem spotkał się z dziennikarzami. - Robert czuje się dobrze i żartuje - powiedział Lopez. - Jak dowiedziałem się od lekarzy, faza pooperacyjna przebiega jak najlepiej. Sytuacja wygląda bardziej różowo, niż tego oczekiwałem, ale jestem nadal wstrząśnięty i przerażony tym wypadkiem.
Teraz, kiedy zobaczyłem Roberta, czuję się bardziej komfortowo i pewnie. Brak Roberta to dla nas wielka strata i musimy zrewidować nasze plany sportowe. Teraz trzeba będzie użyć całej naszej energii dla wsparcia teamu. To z pewnością trudne chwile dla Lotus Renault GP. Musimy być silni, żeby przezwyciężyć kryzys. Nie wiemy jeszcze, czy i kiedy Robert wróci na tor. Trzeba zachować cierpliwość i poczekać na rozwój sytuacji. Muszę jednak powiedzieć, że Robert posiada bardzo silny charakter i chce wrócić do ścigania tak szybko, jak będzie to możliwe.
Szczęście w nieszczęściu, że znaleziono ekipę medyczną, która potrafiła najlepiej zająć się Robertem. Już jutro opuści on oddział intensywnej terapii. Jeżeli rehabilitacja będzie długa i Robert nie wróci do końca sezonu, wówczas musimy polegać na doświadczonym kierowcy. Nasz los w tym sezonie będzie zależał od nowego kierowcy. Zobaczymy, co zrobimy na testach. Bez Roberta trudno o jakieś prognozy. Oczywiście, postawimy na kierowcę, który mógłby wygrać mistrzostwa.
Za wcześnie jeszcze, by ustalać strategię. Ważne żeby ocenić, na ile samochód jest konkurencyjny. W tym temacie kluczowe będą następne testy. Teraz cały zespół Renault jest z Robertem Kubicą - czekamy.
Fot. Andrew Ferraro / LAT
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.