McLaren nadal z szansami

Lewis Hamilton podobnie jak Jenson Button świętowali tutaj swoje mistrzowskie tytuły. W tym roku mają jednak utrudnione zadanie. Obydwaj sporo tracą w klasyfikacji kierowców do prowadzącego Fernando Alonso.

- Grand Prix Brazylii to dla mnie szczególny wyścig, ponieważ tutaj w zeszłym roku zdobyłem mistrzostwo – powiedział Jenson Button. – Będę tu pierwszy raz od tamtego momentu, więc nie mogę się już doczekać. Interlagos to nieprawdopodobny tor – miejsce gdzie można się ostro ścigać, gdzie za wszystkie błędy poniesiesz konsekwencje i gdzie opłaca się atakowanie. Myślę, że nasz pakiet będzie pasował na ten obiekt.

- Kiedy byłem tutaj w zeszłym roku, nauczyłem się czegoś ważnego: zakwalifikowałem się na czternastym miejscu, podczas gdy mój kolega zdobył pole position – kiedy myślałem, że już po wszystkim, zaliczyłem swój jeden z najlepszych wyścigów. Będę to miał na uwadze w ten weekend, ponieważ wiem, że jest mi potrzebny dobry wynik, ale muszę też polegać na błędach innych, aby zdobyć punkty, które pozwolą mi się na utrzymanie w walce o mistrzostwo – podsumował Button.

- Z Brazylii zawsze mam wyjątkowe doświadczenia. W moim pierwszym sezonie w Formule 1, wyprzedziłem wiele samochodów, ale mogłem zająć tylko siódme miejsce, przegrywając mistrzostwa. W kolejnym sezonie, miałem następny trudny wyścig, ale zdołałem wywalczyć piąte miejsce na ostatnim okrążeniu i zdobyłem tytuł. W zeszłym roku mieliśmy nieudane kwalifikacje. Startowałem z siedemnastego pola i używając KERS dotarłem na trzecie miejsce, co było jednym najlepszych wyścigów w mojej karierze - powiedział Lewis Hamilton.

- Jedziemy do Brazylii ze świadomością, że nie mamy najszybszego samochodu, ale będziemy mieli przyzwoity pakiet, który powinien się dobrze spisać. Mamy mocny silnik i dobrą prędkość na prostych, więc myślę, że będziemy szybcy – ta kombinacja powinna nam dać możliwość wyprzedzania w pierwszym zakręcie, który jest najlepszym miejscem do takich manewrów na tym torze - dodał. - Wiem, że wszyscy teraz myślą o mistrzostwie, ale ja staram się tego do siebie nie dopuszczać. Potrzebuję dobrego wyniku w Brazylii, abyśmy mieli o co walczyć w Abu Zabi, to jest mój priorytet. Cokolwiek się wydarzy, to będzie zacięta walka.