McLaren nie poddaje się
Pomimo rozczarowującego występu w Grand Prix Wielkiej Brytanii McLaren jeszcze nie rezygnuje z walki o tytuł.
Obydwaj kierowcy ekipy z Woking nie mieli dobrego tempa na Silverstone. Do tego Hamilton oszczędzał paliwo, żeby dojechać do mety, a Button musiał się wycofać, po tym jak w jego samochodzie nie przykręcono przedniego prawego koła.
Szef zespołu - Martin Whitmarsh zgodził się, że słabo wypadli przed swoją publicznością. Spodziewa się, że podczas kolejnego wyścigu na torze Nurburgring nie dojdzie do dramatycznych zmian w stawce, ale i tak przycisną, aby znów walczyć o podium.
- Spodziewam się, że będzie szybki - mówił Whitmarsh o Vettelu. - Wykonuje fantastyczną pracę. Oczywiście nie wygrał, ale nie stracił też wartościowych punktów. Nadal jest w dobrej formie w tych mistrzostwach, ale nie rezygnujemy, ani nasi kierowcy, ani zespół. Ciśniemy dalej i zobaczymy, czy będziemy z nim walczyli o zwycięstwa w jakichś wyścigach.
Whitmarsh pochwalił swoich kierowców za jazdę na Silverstone i przyznał, że wszystkie problemy, jakie ich spotkały, były poza ich kontrolą.
- Obydwaj kierowcy zaliczyli świetny wyścig - kontynuował. - Pewne rzeczy utrudniły im ten wyścig, szkoda. Jenson jechał bardzo dobrze, oszczędzając opony i myślę, że mógł walczyć o miejsce na podium. Dla Lewis to również był świetny start. Nie spodziewaliśmy się, że tak szybko przeciśnie się przez tłok na torze. Inżynierowie obliczyli ilość paliwa w oparciu o tempo wyścigu, ale było szybciej niż zakładaliśmy. To jest trudne wyzwanie dla kierowcy wyścigowego, kiedy go się informuje, aby oszczędzał paliwo. To nie jest intuicyjne, ale do tego tracisz również temperaturę opon oraz hamulców i jedzie się dużo trudniej. Uważam, że Lewis poradził sobie z tym w bardzo dojrzały sposób. Nieuchronnie musiał przepuścić Webbera, a potem było tylko pytanie czy pozostanie przed Massą i mieliśmy ekscytująca końcówkę wyścigu.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.