Mówią po Abu Zabi
KAMUI KOBAYASHI: - Dla mnie był to naprawdę dobry wyścig.
Po starcie wyprzedziłem Räikkönena i to w końcu okazało się ważne, bo trudno byłoby finiszować w czołowej szóstce, gdybym ugrzązł za nim w pierwszej części dystansu. Kiedy go minąłem, wiedziałem, że mam tempo umożliwiające walkę o punkty. Moim celem była równa, szybka jazda. Team wykonał wspaniałą pracę jeżeli chodzi o taktykę i pit stopy, co odegrało duża rolę, pomagając mi finiszować na punktowanym miejscu. Z pewnością nie spodziewałem się, że w tym sezonie będę ścigał się w Formule 1- i chciałbym podziękować Toyocie za tę szansę. Moim celem było dzisiaj finiszowanie w punktach, ale jestem trochę zaskoczony, że znalazłem się w czołowej szóstce. To fantastyczny wynik i jestem niezwykle szczęśliwy!
Mamy niesamowity team w fabryce. Nie widzę powodu, dla którego nie mielibyśmy rozpocząć przyszłego roku z przodu stawki. Wolę być w naszej sytuacji, niż w sytuacji innych teamów. Nic nie jest zagwarantowane, bo to F1, ale czujemy się pewnie.
Podsumowując sezon, mieliśmy wzloty i upadki. W drugiej połowie mistrzostw byliśmy bardzo mocni. To czwarty dublet Red Bulla, a zatem gratulacje dla teamu. Oni mocno cisnęli, ciężko pracowali. Perfekcyjnie zakończyliśmy sezon. Dobrze byłoby kontynuować naszą serię w 2010. Teraz czeka nas długa zima, szczególnie dla nas, kierowców. Mamy długą przerwę bez testów. W Anglii, w fabryce chłopcy ciężko pracują. Samochody za bardzo nie zmienią się na przyszły rok, ale wchodzi zakaz tankowania, więc jest trochę niewiadomych.
Ten sezon był dla mnie bardzo szczególny. Pamiętam, jak kilka lat temu oni dwaj (Webber i Button) ścigali się, a ja ich oglądałem. Mam nadzieję, że następny rok będzie równie ekscytujący. Mamy za sobą bardzo, bardzo dobry sezon. Popełniliśmy parę błędów, ale nie ma się czego wstydzić. Musimy zbadać i zrozumieć, dlaczego tak się stało - i wracamy do walki w przyszłym roku.
Fot. Toyota
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.