Mówią po Hungaroringu

Tak jak powiedziałem po wyścigu, dedykuję to zwycięstwo Julesowi i jego rodzinie. Wyścig był trudny szczególnie pod koniec, gdy tyle myśli przelatywało mi przez głowę, ale z pewnością jestem bardzo szczęśliwy z wyniku. Od początku byliśmy bardzo mocni. Miałem wspaniały start i potem jechałem świetnym tempem mogąc kontrolować wyścig. Oczywiście, Safety Car nam nie pomógł, jednak zdołałem utrzymać się na czele i wygrać Grand Prix. Widok tych wszystkich ludzi pod podium był fantastyczny. Wszyscy byli bardzo szczęśliwi. Dzisiaj pokazaliśmy, że nasze tempo nie ma nic wspólnego ze szczęściem. To my mieliśmy pecha z Safety Carem, ale tempo na średnio twardych oponach było naprawdę dobre. Mogłem cisnąć i nie pozwoliłem, żeby jadący za mną zbliżył się na dystans umożliwiający użycie DRS. To był wspaniały wyścig dla całego zespołu. Pozbieraliśmy się po piątku, a już słyszałem dziwne plotki, że team przeżywa kryzys. Dziękuję wszystkim naszym partnerom za wsparcie, Shellowi za więcej mocy.DANIIŁ KWIAT: - Jestem bardzo zadowolony z wyniku. To był fantastyczny zwrot w wyścigu pełnym wydarzeń. Po starcie spłaszczyłem oponę i sądziłem, że dla mnie jest już po wyścigu. Dokuczały mi wibracje i niewiele przed sobą widziałem. Po ostatnim pit stopie samochód stał się naprawdę konkurencyjny i mogłem atakować. Cały zespół zasłużył na podwójne podium. Wszyscy w fabryce i na torze mocno cisną i chciałbym im bardzo podziękować. Dedykuję mój wyścig Julesowi i jego rodzinie. Straciliśmy fantastycznego faceta. Nasze serca i myśli są z Julesem i jego rodziną.DANIEL RICCIARDO: - W wyścigu zdecydowanie dużo się działo. Jestem bardzo dumny z wyniku. Mam mieszane uczucia, ale cieszę się z podium. To dla nas ciężki rok i dwa samochody w czołowej trójce wyglądają nierealnie. Po ostatnim pit stopie mocno cisnąłem na nowym komplecie miękkich opon. Była szansa na wygranie wyścigu. Szkoda, że doszło do kontaktu z Nico, ale starałem się dać z siebie wszystko na torze.