Rano nie obyło się bez kłopotów i musieliśmy gonić. Lubię ten tor. To pomaga i fajnie, że bez przejechania dużej liczby okrążeń mogłem wrócić i znaleźć rytm. Zrobiło się zabawnie, ponieważ Mark i ja postanowiliśmy zrezygnować z drugiego wyjazdu. Uczucie było dziwne. Inni są na torze, a ty wiesz, że mogą ciebie pokonać. Możesz tylko patrzeć i nic nie da się zrobić. Dobrze, że zaoszczędziliśmy komplet opon, ale dziwnie się czułem. Widzieliśmy w poprzednim wyścigu, że w tym roku sytuacja uległa zmianie i ważne jest kontrolowanie sytuacji z oponami. Nie poszło nam w stu procentach gładko. Nadal są rzeczy, które musimy poprawić, lecz po wczorajszym wypadku jestem zadowolony z pole position. Wszyscy mechanicy mieli dużo pracy, nie tylko moi. Uderzenie było mocne i trzeba było dużo naprawiać. Oni wykonali bardzo dobrą robotę. Dzisiaj miałem fantastyczny samochód.
MARK WEBBER: - Seb wykonał dzisiaj świetną robotę. Wiemy, że on jeździ wspaniałym tempem w sobotnie popołudnia - i tym razem świetnie się spisał. Chciałbym być trochę bliżej, jednak wiemy, że te samochody są bardzo skomplikowane i wszystko musi być w porządku, żeby zaliczyć dobre okrążenie. Dla teamu to perfekcyjny wynik. W ubiegłym roku na konferencji prasowej panowała tu inna atmosfera. To nie był idealny wyścig. Opowiadano różne historie. Zderzyliśmy się - to się zdarza w wyścigach samochodowych, choć rzadko w przypadku kolegów z teamu. Ubiegły rok wiele nas nauczył - nie tylko tamta sytuacja, ale również inne. Jutro jeżeli będziemy się ze sobą ścigać w jakiejś fazie wyścigu, nie zamierzamy tego powtórzyć. Mądrość pomaga, a DRS i temu podobne rzeczy zmieniły wyścigi.
NICO ROSBERG: - Z pewnością jestem zadowolony. Fajnie jest widzieć nasze postępy. Jeżeli przypomnimy sobie, gdzie byliśmy cztery wyścigi wstecz... Uczyliśmy się na popełnionych błędach i maksymalnie wykorzystaliśmy możliwości samochodu. Trzecie miejsce jest naprawdę dobre. Team wykonał tu dobrą pracę, ale nie jesteśmy jeszcze tam, gdzie chcielibyśmy być. W każdym wyścigu będziemy nadal cisnąć. Jutro zamierzam świetnie wystartować. Stoję na czystej stronie toru, więc od razu wyprzedzę Marka - a potem zobaczymy. Z pewnością Red Bull jest w tej chwili szybszy, również w wyścigu. Weźmiemy to, co nadejdzie. Jesteśmy mocni pod względem taktyki, a poza tym został mi komplet nowych miękkich opon, których nie użyłem w Q3. Jestem przekonany, że to będzie udany wyścig.
LEWIS HAMILTON: - Startuję z brudnej strony toru, więc jutro największym wyzwaniem będzie ruszenie z miejsca. Co roku startuję tu z brudnej strony! Mercedes i Ferrari nabrały tempa. Trudno będzie wyprzedzić Mercedesa, bo jest bardzo szybki na prostej. Jeżeli to się nie uda, wówczas Red Bulle mi odjadą. Nie mam dodatkowego kompletu miękkich opon, jednak nie wiadomo, jaka będzie jutro pogoda. Zdecydowanie pozostajemy w walce i zamierzam cisnąć aż do mety - tak, jak w ubiegłym roku. Trzymajcie kciuki, żeby udało się zyskać parę miejsc na starcie. Liczę na udane Grand Prix. Wyścig będzie długi i powinny nadarzyć się okazje do wyprzedzania.
FERNANDO ALONSO: - Piąte miejsce to nie wynik, z którego możemy być zadowoleni, ale dzisiaj się cieszę, bo czułem, że samochód był bardziej konkurencyjny, niż w poprzednich trzech sesjach kwalifikacyjnych. To znaczące, że weszliśmy do Q2 bez zakładania miękkich opon. Pod względem osiągów zrobiliśmy mały krok naprzód. To nie wystarcza i musimy szybko zrobić większy, ale to doładowanie dla całego teamu, który pracuje we właściwym kierunku. Powiedziałbym, że to pierwsze światełko na końcu tunelu. Piąte miejsce oznacza również, że uniknę startu z brudnej strony toru, co zazwyczaj stanowi tu duży handicap. Trudno powiedzieć, jaka będzie najlepsza taktyka na jutro, bo nie wiemy, jak zachowają się opony. Musimy być gotowi na każdą ewentualność i zachować elastyczność. Chciałbym wykorzystać okazję i wyrazić wielki smutek z powodu śmierci wielkiej postaci hiszpańskiego sportu, Severiano Ballesterosa, człowieka, ktory umieścił Hiszpanię na mapie światowego golfa.
WITALIJ PIETROW: - Nie jestem w pełni usatysfakcjonowany moim miejscem w kwalifikacjach, bo mogłem zająć wyższą pozycję na polu startowym, niż siódmą. Jednak wejście nas obydwu do top 10 to pozytywna rzecz i dobrze, że nie mieliśmy żadnych problemów technicznych. Nadal musimy kontynuować pracę i cisnąć, żeby jutro zbliżyć się do czołówki.
NICK HEIDFELD: - Dziewiąte miejsce nie jest takie złe. Wcześniej miałem kłopoty i dopiero w Q3 znalazłem zbalansowanie i przyczepność, jakich szukałem. Mogło być nawet lepiej, gdyby nie problem z podsterownością, ale jest OK. Czuję się pewniej przed jutrzejszym wyścigiem. Wiemy, że z DRS łatwiej jest wyprzedzać. Przekonaliśmy się już o tym, a zatem mogę finiszować na wyższym miejscu. Zazwyczaj samochód jest lepszy w wyścigu i wiem, że mogę dobrze wystartować, zyskując parę lokat.
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.