Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

W Q1 i Q2 panowały zdradliwe warunki. Tor bardzo szybko wysychał i nie było łatwo na intermediate. Najważniejsze pozostawało przejście dalej. Na początku nie czułem się komfortowo w samochodzie, ale w Q2 zrobiliśmy duży krok naprzód. Przez cały weekend na nowo odkrywałem Spa, znalazłem lepsze linie i w Q3 byłem pewny, że jeżeli nie spadnie deszcz, wówczas rozstrzygnie ostatnie okrążenie. Na ostatnich dwóch kółkach starałem się nagrzać opony i cisnąłem tak mocno, jak mogłem. Lewis jechał o kilka sekund przede mną. Ostatnie co zauważyłem, to jak blokuje koło na hamowaniu. Byłem zadowolony z samochodu na suchej nawierzchni. Zbalansowanie było dobre i wyglądało na to, że RB7 staje się coraz szybszy. Jutro wszystko może się wydarzyć. Najlepsza prognoza na ten tor to rozglądać się i obserwować, co się aktualnie dzieje!

Lewis Hamilton | Fot. McLaren

LEWIS HAMILTON: - To była godzina pełna wydarzeń. To ciężka praca, żeby dokładnie ustalić co się stanie z pogodą i jakie opony będą potrzebne, potem znaleźć lukę i zaliczyć dobre okrążenie. Jednym z największych zmartwień było to, że tor przez cały czas wysychał. Trzeba było non stop cisnąć, żeby znaleźć przyczepność, ale musiałeś również zachować ostrożność, bo na następnym okrążeniu mogło zacząć padać. Właśnie dlatego to takie zdumiewające i nieprzewidywalne miejsce. Pod koniec Q2 mijałem dwa wolno jadące Williamsy. Zdołałem wyprzedzić Pastora na ostatnim zakręcie, ale przy okazji straciłem trochę czasu. Po fladze w szachownicę, na wyjściu z zakrętu 1 doszło do kontaktu, ale na szczęście wróciłem do depo i chłopcy mogli wymienić przednie skrzydło i naprawić boczne sekcje. Jak zwykle wykonali świetną robotę i zdołałem wyjechać na Q3. Najważniejsze, że ukończyłem ostatnią sesję i jutro mamy wspaniałą pozycję do walki o zwycięstwo.

Mark Webber | Fot. Getty Images

MARK WEBBER: - W sesji było dzisiaj ciasno. Myślę, że na początku Q3 trochę za mocno cisnąłem na slickach. Czułem się komfortowo i nigdy nie wiesz, czy nie jest to twoje ostatnie okrążenie przed zmianą pogody. Tu i tam pojawiły się krople deszczu, a gdy tylko zakończyliśmy Q3, znowu zaczęło padać. Przypuszczalnie mogłem trochę wolniej się rozkręcać i zaliczyć lepszy przejazd na trzecim i czwartym okrążeniu. Tak jednak poszło. Ogólnie weekend przebiega dla nas gładko. W tych warunkach bardzo łatwo można znaleźć się na kiepski miejscu, a moje jest dobre. Byłoby fajniej, gdybym widniał nieco wyżej, ale chłopcy z przodu wykonali dobrą robotę. Jutro na nich zapoluję.

Poprzedni artykuł Vettel pokonał Hamiltona
Następny artykuł Koronacja w Singapurze?

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry