Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Ten tor wiele dla mnie znaczy i jest czymś wyjątkowym. Wygrałem tu po raz pierwszy w F1 i gdy przekraczałem metę, przypomniałem sobie tamten moment. Podium jest tu absolutnie niewiarygodne. Gdy tam stajesz, czujesz się błogosławiony, bo to nie przydarza się wielu kierowcom. Pod spodem jest morze ludzi i widzisz, jak nadchodzą ze wszystkich stron, nawet z Curva Grande. To po prostu niewiarygodne. Przez ostatne dwa lata ten tor był dla nas trudny - a tym razem wróciliśmy tu i wygrałem. Wczoraj w kwalifikacjach samochód był zdumiewający, a dzisiaj w wyścigu było nawet lepiej. Start nie był taki dobry. Nagle nie wiadomo skąd pojawił się Fernando. Po dłuższej chwili zorientowałem się, że we trójkę wjeżdżamy w pierwszy zakręt. Utrzymałem drugie miejsce, a po restarcie zdołałem wyprzedzić Alonso. Nie zostawił mi dużo miejsca, ale wystarczyło i było bardzo fajnie. Dla mnie był to wielki wyścig - myślę, że dla każdego w 150-lecie zjednoczenia Włoch, a zatem dziękuję wszystkim kibicom.

Jenson Button | Fot. McLaren

JENSON BUTTON: - Fajnie było przebić się z powrotem na drugie miejsce - ale to frustrujące, że na starcie miałem problem ze sprzęgłem, bo to drogo mnie kosztowało. Spadłem na szóstą lokatę, zaś po restarcie nie mogłem utrzymać za sobą Marka, który był szybszy na prostej, a zatem znalazłem się na siódmej pozycji. Liderzy daleko odjechali. Straciłem dodatkowe 4-5 sekund, kiedy tuż przede mną zderzyli się Mark i Felipe. Potem spuściłem głowę i na pięciu zakrętach wyprzedziłem Lewisa i Michaela. To było naprawdę satysfakcjonujące. Stopniowo zbliżałem się do Fernando. Wspaniale, że mam drugie miejsce, bo to dużo punktów dla teamu. Ogólnie zespół wykonał świetną pracę w ten weekend, jednak frustrujące są drobne problemy. Jeżeli się przytrafiają, wówczas nie można pokonać Red Bulla i Sebastiana. Liczę, że w następnym wyścigu nie będzie już problemów, bo jeżeli wszystko poskładamy, wówczas możemy rywalizować o zwycięstwo.

Fernando Alonso | Fot. Ferrari

FERNANDO ALONSO: - Powrót na to wspaniałe podium w czerwonym kombinezonie Scuderii jest zawsze ekscytujący. Wczoraj powiedziałem, że podium jest w naszym zasięgu. Wiedziałem, że potrzebny będzie wspaniały start - i udało się taki wykonać, częściowo dzięki dobrym przygotowaniom z inżynierami w ciągu ostatnich dwóch dni. Start był naprawdę magiczną chwilą, jak w Barcelonie. Wiedziałem, że to nie jest nasze prawdziwe miejsce i prędzej czy później zostanę wyprzedzony. Mimo wszystko jednak fajnie było oglądać naszych rozentuzjazmowanych kibiców podczas tych paru okrążeń za Safety Carem. Nic nie mogłem poradzić na Vettela. On był ode mnie znacznie szybszy i łatwo mnie wyprzedził. Z McLarenami sytuacja była lepsza. Na miękkich oponach mogłem się skutecznie bronić, ale na twardszych oni mieli znaczną przewagę. Myślę, że gdyby wyścig trwał kilka okrążeń dłużej, znalazłbym się poza podium. Jestem zadowolony z tego wyniku. W wyścigu jesteśmy lepsi, niż w kwalifikacjach. Tak dzieje się od początku sezonu. Fantastycznie byłoby ustrzelić dublet po 2010, ale musimy zachować spokój, skoncentrować się i starać osiągnąć cel, który jest w naszym zasięgu. Dzisiaj to zrobiliśmy. To prawda, że uciekły już szanse na tytuł, jednak pozostała wielka motywacja. Chcemy wygrywać wyścigi i bronić miejsca, które obecnie zajmuję w klasyfikacji kierowców.

Poprzedni artykuł Vettel bez konkurencji
Następny artykuł Caterham logicznym wariantem

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry