LEWIS HAMILTON: - Dzisiejsze czasy tak naprawdę nie dają nam właściwych informacji na temat tempa i setupu, szczególnie że słyszałem, iż w następnych dwóch dniach pogoda będzie lepsza.
Gdyby jednak padało w niedzielę, wówczas myślę, że jesteśmy w dobrej sytuacji - co jest pozytywne. Wspaniale byłoby zdobyć jutro pole position. Trudno wyciągnąć zbyt daleko idące wnioski z dzisiejszych czasów - pod koniec okrążenie na slickach nie było możliwe - ale sądzę, że jesteśmy szybcy, samochód jest dobry, a Jenson pokazał w poprzednim wyścigu, że możemy być konkurencyjni. A zatem nie mam wątpliwości, iż możemy rywalizować z Red Bullami w kwalifikacjach. Myślę, że jutro będziemy mieli znacznie lepsze wyczucie sytuacji.
JENSON BUTTON: - W dzisiejszych warunkach nasz samochód okazał się szybki, trudno jednak powiedzieć, jak będzie na sucho. Mam nadzieję, że tak samo. Fajnie byłoby mieć tę samą przewagę nad następnymi samochodami, ale to mało prawdopodobne. Tak naprawdę za wiele się dzisiaj nie nauczyliśmy. Wilgotność była tak duża, że tor nie wysechł do końca. Wyglądało na to, że tuż przed końcem zrobi się sucho, ale na slickach nie było żadnej przyczepności, bo nie dało się ich nagrzać. W ostatnich paru wyścigach byliśmy mocniejsi w kwalifikacjach. Bardzo chciałbym dobrze się tu zakwalifikować i zdecydowanie o to powalczę, jednak P3 również będzie jutro bardzo dobre, ponieważ nikt nie wie, jak zachowają się samochody z dużym zapasem paliwa i na slickach.
SEBASTIAN VETTEL: - To był interesujący dzień. Prognoza na sobotę i niedzielę zapowiada suchą pogodę, więc to, czego się dzisiaj nauczyliśmy, może nie być zbyt wiele warte na resztę weekendu. Możemy jednak wykorzystać te informacje w przyszłych wyścigach, gdyby było wilgotno lub mokro. Niestety, tor wcale dzisiaj nie wysechł, a zatem nie otrzymaliśmy szansy wypróbowania slicków. Domyślam się, że zrobimy to w wyścigu. Ten tor jest ciężki dla opon. Choć posiada długie proste, nie ma chwili na odpoczynek, więc nie jest łatwo. Ogólnie czułem, że samochód był OK, a to ważne.
FERNANDO ALONSO: - To był dosyć trudny piątek. Zmieniała się pogoda i niemal niemożliwe było wyciągnięcie jakichś wniosków, użytecznych w dalszej części weekendu. Jeżeli weźmiemy pod uwagę to, że jutro i w sobotę nie powinno padać, wówczas stanie się jeszcze bardziej jasne, iż ten dzień był mało ważny, lub w ogóle nieważny. Celem jest nadal jak najlepszy wynik, więc teraz musimy maksymalnie zrozumieć zachowanie się samochodu na tym torze. Mamy również do wypróbowania nowe przednie skrzydło. Trudno było to zrobić w takich warunkach, idealnych przykładowo dla McLarena. My potrzebujemy większej liczby okrążeń, żeby rozgrzać opony, a kiedy to już zrobiliśmy, opony trochę się zdarły. Musimy improwizować zarówno w kwalifikacjach, jak i w wyścigu. Zjazd do depo został znacznie poprawiony w porównaniu z ubiegłym rokiem, nadal można jednak poprawić wyjazd.
MARK WEBBER: - Dzisiaj było dla wszystkich dosyć prosto. Jeździliśmy na jednym komplecie opon, co trudno uznać za szczególnie ekscytujące. Wykonaliśmy jakąś pracę, jednak ograniczoną bo wiedzieliśmy, że reszta weekendu prawdopodobnie będzie sucha. Zobaczymy... McLaren wygląda na bardzo mocny w przejściowych warunkach, a my pod koniec nie otrzymaliśmy szansy użycia slicków. Ten tor bardzo długo wysycha. Najważniejszy jest temat slicków. Musimy sprawdzić, jak zachowują się opony przy różnym obciążeniu samochodu paliwem. Zazwyczaj robimy to dzisiaj, ale teraz musimy przenieść ten punkt programu na sobotę rano.
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
