Przekonaliśmy się o tym już w pierwszym treningu. Jutro w kwalifikacjach też będą niewielkie różnice. Czołówka może zmieścić się w kilku setnych sekundy. Musimy jeszcze zrobić parę rzeczy, żeby zoptymalizować samochód, bo na dwóch-trzech zakrętach za bardzo się ślizgałem. Dzisiaj było pozytywnie, ale to tylko piątek. MARK WEBBER: - Wygląda na to, że tutaj jesteśmy OK, choć to był tylko piątek. W Spa też dobrze wyglądaliśmy w piątek, a potem w P3 wszyscy nas dogonili. Trzeba jednak przyznać, że samochód wygląda na dobry, choć czeka nas jeszcze trochę pracy, żeby przygotować się do wyścigu. Zobaczymy jutro...
KIMI RÄIKKÖNEN: - Samochód zachowywał się dzisiaj całkiem normalnie. Teraz musimy przyjrzeć się danym i podjąć decyzję czy użyjemy tej specyfikacji, czy powrócimy do starszej. Dla mnie nie było większej różnicy, ale niech rozstrzygną dane. Trzeci czas jest trochę zaskakujący, jednak miałem sporą stratę do najszybszego. Możemy się jeszcze poprawić i liczę, że jutro znajdziemy więcej tempa. Widzieliśmy już poprzednio, że ktoś mógł być bardzo szybki w piątek, a później w kwalifikacjach i wyścigu nie było takich różnic. Zobaczymy jutro... Nie miałem dzisiaj najlepszego wyczucia samochodu. Parę rzeczy można poprawić i mam nadzieję, że pojadę szybciej. Biorąc pod uwagę to, jak zachowywał się samochód, byłem zaskoczony wynikami na monitorach.
ROMAIN GROSJEAN: - Wykonaliśmy dzisiaj dobrą robotę. Rano być może poszliśmy za daleko z niektórymi ustawieniami, ale po południu poprawiliśmy setup i wyniki były całkiem pozytywne. To piątek i to, co widzieliśmy na torze, może nie znaczyć zbyt wiele. Jak zwykle pracowaliśmy również nad oponami, trochę nad taktyką na niedzielę, nad aerodynamicznym setupem i optymalizacją prędkości maksymalnej. Wysłaliśmy wiele danych do przeanalizowania w fabryce. Dane są ważne, jednak istotne dla naszej pracy pozostają również odczucia kierowców. Nadal wszystko analizujemy, a zatem nie wyciągnęliśmy jeszcze konkretnych wniosków. Myślę, że na razie nie mamy jasnego obrazu sytuacji. Tak jak widzieliśmy w Spa, warunki mogą wszystko zmienić. Musimy poczekać...
FERNANDO ALONSO: - Odczucia są takie same, jak w każdy piątek. Nie jestem ani bardzo zadowolony, ani zbyt rozczarowany naszym poziomem. Prawdziwy obraz otrzymamy dopiero w kwalifikacjach. Red Bulle znowu wyglądają na bardzo szybkie. Czeka nas dużo pracy, żeby jak najlepiej przygotować się na kwalifikacje, znaleźć te brakujące dziesiąte sekundy. Musimy dopiero przeanalizować zebrane dzisiaj dane. Niektóre przywiezione tu poprawki dobrze działają, inne będą wymagały trochę dopracowania. Musimy wyciągnąć wszystko z samochodu, zaliczyć dobre kwalifikacje i udany wyścig przed naszą domową widownią. Miejmy nadzieję, że pogoda również będzie po naszej stronie. W niedzielę zapowiadają burze, dlatego musimy przygotować się na każde warunki. Zużycie opon jest tu niewielkie i zdecydowanie ujrzymy mniej postojów niż w innych wyścigach.
LEWIS HAMILTON: - Samochód jest tu całkiem dobry. Zbalansowanie było poprawne i zaliczyliśmy w miarę udany dzień, lepszy niż nasze poprzednie piątki. Choć jesteśmy dosyć konkurencyjni, brakuje nam jeszcze szybkości i wieczorem musimy ciężko pracować, żeby spróbować się poprawić. Oczywiście nie wiemy, z jakim zapasem paliwa jeździły inne zespoły i musimy poczekać do jutra, czeka nas jednak trochę pracy, jeżeli chcemy rywalizować z przodu stawki.
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.