Byłem zadowolony z samochodu, ale zawsze wiesz, że tu i tam możesz się poprawić. Sądzę, że wykonaliśmy założony program. Mogliśmy przetestować parę rzeczy. Niektóre poprawki były dobre, inne mniej ale zobaczymy. Rano Ferrari wyglądały na szybkie. McLaren może tu sprawić niespodziankę, a Lotus i Mercedes będą mocne jak zawsze. O ile nie spadnie deszcz, tor się poprawi. Samochód dobrze pracuje na tych oponach. Zobaczymy, co będziemy mogli zrobić w niedzielę.MARK WEBBER: - Dzisiaj znowu chodziło tylko o opony - zdobycie informacji o nich, ustalenie, jak będą najlepiej pracować. Na nowych oponach jedzie się fajnie. Dobrze, że pogoda dopisała. Wykonywaliśmy dzisiaj długie i krótkie przejazdy. Samochód nie był jeszcze mega. Nadal czeka nas trochę pracy, ale wykonamy ją wieczorem.
NICO ROSBERG: - To był zwariowany początek weekendu - z mgłą i śmigłowcem, które rano zmusiły nas do dłuższego pozostania w boksie. Po południu mieliśmy bardzo udaną sesję. Samochód jechał jak po szynach i byłem bardzo zadowolony ze zbalansowania. Liczę, że w ten weekend damy Red Bullom trochę do myślenia. Zamierzam cisnąć na sto procent po kolejne podium. Naprawdę trudno tu dobrze poradzić sobie z oponami, bo nawierzchnia jest bardzo równa, a opony są twarde. Długo wytrzymują i wielu spróbuje przejechać wyścig na jeden stop. Dla kibiców będzie to ekscytujący weekend w Teksasie. Dobrze było już dzisiaj widzieć tylu fanów na trybunach.
LEWIS HAMILTON: - Przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że to wspaniale wrócić do USA. Ten tor i miasto to takie wspaniałe miejsce do ścigania się, szczególnie przy wsparciu tych wszystkich kibiców, których widzieliśmy dzisiaj. Tor był jeszcze "zielony" i dosyć śliski, ponieważ używamy w ten weekend dwóch najtwardszych mieszanek. Po wczorajszej zmianie nadwozia czułem, że samochód jest lepszy, szczególnie w długich przejazdach. Zachowywał się bez zmian i to było dla mnie pozytywne. Opcjonalne opony dobrze pracują na długim dystansie, co może otwierać przed nami pewne możliwości taktyczne. Dzień przebiegł dosyć gładko, choć mamy przed sobą jeszcze trochę pracy, żeby dopracować setup. Wszyscy w teamie chcemy dobrze zakończyć sezon, co powinno stanowić dla nas bazę w zimie.
HEIKKI KOVALAINEN: - Szczerze mówiąc nie wiedziałem, czego się spodziewać, bo przygotowania przed przyjazdem tutaj były krótkie i od wtorkowego wieczoru byłem dosyć zajęty. Ogólnie mieliśmy całkiem dobry dzień bez żadnych kłopotów, a samochód od razu miał w miarę dobre zbalansowanie, więc mogliśmy rozpocząć normalny program, tak jak przez cały sezon, zamiast robić coś szczególnego, żebym przyzwyczaił się do samochodu. Wszystko było dla mnie dobrze przygotowane i od razu poczułem się komfortowo w samochodzie. Myślę, że jutro musimy się trochę poprawić, żeby pozostać w rywalizacji, ale w długich przejazdach tempo było dobre. W krótszych chyba możemy być nieco lepsi, ale nie jest tak źle. Lepiej za dużo nie przewidywać. Może być katastrofa, albo może być dobrze - tego nigdy nie wiesz. Jeżeli zdołamy się poprawić i będziemy szybsi, nadal koncentrując się na wyciągnięciu wszystkiego z samochodu, wówczas może być dobrze. Z drugiej strony, tu jest tak ciasno w wynikach, że jeżeli tempo trochę spadnie, możemy mieć kłopoty i znajdziemy się poza czołową dziesiątką. Zobaczymy, co wydarzy się jutro.
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
