Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Mówią po Silverstone

MARK WEBBER: - Wczoraj mieliśmy naprawdę wyjątkową sytuację z przednim skrzydłem - po raz pierwszy zdarzyło się, że dysponowaliśmy tylko jedną nową częścią.

Nigdy nie podpisałbym kontraktu na przyszły rok, gdybym sądził, że w ten sposób należy iść naprzód. Byłem rozczarowany. Zobaczymy, jak sytuacja ułoży się w przyszłości. Zamierzam robić to, co robię - i mam nadzieję, że to wystarczy. Miałem kilka przeszkód w mojej karierze, czasem również prywatnych, i uważam, że charakter człowieka można ocenić po tym, jak sobie radzi z przeciwnościami. Niektórzy kierowcy mają charakter, ja mam go może trochę więcej, niż inni. Takie rzeczy się zdarzają, ale nie należy przeciągać struny. Ważne, by upewnić się, że nie będą zdarzać się ciągle. Wczoraj zdecydowanie nie byłem zadowolony. Jestem pewny, że jutro usiądziemy i pogadamy. Dzisiaj dobrze mi poszło - no i tyle. Szczerze mówiąc, to nie powinno się zdarzyć. Niektórzy kierowcy proponowali mi swoje przednie skrzydło podczas parady przed wyścigiem, ale powiedziałem, że wystarczy mi to, co mam. Seb nie chciał dać mi skrzydła!

Lewis Hamilton | Fot. McLaren

LEWIS HAMILTON: - Nie sądzę, żeby ten wynik był cudem - to efekt całej tej ciężkiej pracy, jaką włożył nasz team. Fajnie się jechało - nie tak szybko, jak facet przede mną, ale wykonaliśmy najlepszą możliwą pracę z takim pakietem, jakim dysponowaliśmy. Nawet Jenson wykonał dzisiaj świetną robotę. Jak sądzę, nadal prowadzimy w mistrzostwach producentów, więc to wspaniały wynik dla chłopaków. Red Bulle i Mark wykonali jednak fenomenalną pracę. Ci chłopcy są tacy szybcy. Porównując czyste tempo, nie mógłbym z nimi wygrać. Na pierwszych okrążeniach myślałem, że Mark ma jakieś kłopoty i sądziłem, że mam szansę, by go wyprzedzić, ale chyba obydwaj mieliśmy kłopoty, bo nie było takiej szansy. Jechałem pełnym gazem, lecz on się oddalał.

Nico Rosberg | Fot. Mercedes GP

NICO ROSBERG: - Mark i Lewis okazali się bardzo szybcy i nie było sposobu, żeby się za nimi utrzymać, my jednak wykonaliśmy duży krok naprzód od Walencji. To był katastrofalny weekend i przeanalizowaliśmy, co zrobiliśmy źle. Teraz mamy podium, jak sądzę, niemal zdobyte własnymi siłami - nie licząc przebicia Sebastiana. Możemy osiągnąć więcej, ponieważ takie rzeczy jak kanał F, nie pracują właściwie w naszym samochodzie. Pojazd był uszkodzony po kontakcie z Alguersuarim, ale wystarczająco szybki, by utrzymać za sobą Jensona - i to jest wspaniałe. Jenson jechał blisko, jednak łatwiej było go za sobą utrzymać, niż Alonso. On nie mógł tak bardzo się zbliżyć. Z Ferrari byłoby to trochę trudniejsze.

Sebastian Vettel | Fot. Getty Images

SEBASTIAN VETTEL: - Wystąpiły kłopoty ze sprzęgłem i miałem zły start. Koła bardzo się ślizgały i nie ruszyłem z miejsca tak szybko, jak powinienem. Ustawienia na start były chyba trochę za twarde, ale takie jest życie. Oczywiście, musiałem przepuścić Marka na pierwszym zakręcie. Nic nie czułem, ale ludzie mówią, że Lewis mnie dotknął. Przypuszczalnie tym razem udało mu się zrobić to, czego nie zdołał dokonać w Walencji. Z pewnością nie chciał przebić mi koła. Tak się jednak stało, a przebicie na początku wyścigu to duży minus. Musiałem wolno zjechać do depo i zaliczyć resztę wyścigu na jednym komplecie opon. Na szczęście wyjechał Safety Car, więc na ostatnich okrążeniach miałem trochę rozrywki.

Fernando Alonso | Fot. Ferrari

FERNANDO ALONSO: - Myślę, że zrobiłem to, co powinienem zrobić. Na ten temat będzie wiele opinii ludzi, oglądających wyścig przy piwie w telewizji, mówiących, że miałem wtedy przepuścić Kubicę. Gdyby tam była ściana zamiast trawy, to bym się rozbił i wtedy najprawdopodobniej ukaranoby Kubicę. Wszystko zależy od punktu widzenia. Sadzę, że to było w porządku. Minęło parę okrążeń i nie było żadnych informacji, a potem, gdybym chciał go przepuścić, to on się wycofał, więc to by niczego nie zmieniło.
Akceptuję decyzję sędziów.. Można powiedzieć tylko jedno - jeżeli kara ma skutkować, to tak powinno być zawsze. To dopiero połowa sezonu. Straciliśmy te wszystkie punkty, ponieważ nie wykonywaliśmy pracy tak dobrze, jak inni. A zatem w drugiej połowie mistrzostw spróbujemy pracować lepiej od innych i odzyskać punkty, tak by mieć o jeden więcej od następnego. Sezon jest bardzo długi i nie zamierzamy się poddawać.

 

 

Poprzedni artykuł Odpowiedź kierowcy numer 2
Następny artykuł Awaria lewej półosi

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry