Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Mówią po Suzuce

LEWIS HAMILTON: - Po starcie próbowałem minąć zarówno Jarno, jak i Sebastiana, ale nie do końca udało mi się objąć prowadzenie.

Mieliśmy ciekawy pojedynek z Jarno - naprawdę walczyliśmy, uzyskując czasy jak w kwalifikacjach. Staraliśmy się urwać dziesiąte części sekundy na każdym okrążeniu, ale na całym dystansie wyścigu mój samochód nie był tak szybki, jak jego. Przy wyjeździe z depo po drugim pit stopie straciłem czas z powodu kłopotów ze skrzynią biegów. Toczyłem się przez 100 metrów i to kosztowało mnie około sekundy. Szczerze mówiąc, nie byłem zaskoczony, że Jarno przeskoczył mnie po końcowych postojach. Potrzebowaliśmy każdej dziesiątej, żeby powiększyć przewagę do 3 sekund - i nie do końca nam się udało. Kiedy jechaliśmy za Safety Carem, poprosiłem zespół czy nie dałoby się znowu uruchomić KERS, żebym mógł wyprzedzić Jarno. Oni jednak nie mogli tego zrobić, a przy restarcie nie byłem wystarczająco blisko, żeby wykorzystać cień aerodynamiczny za samochodem Jarno.

Jarno Trulli | Fot. Toyota

JARNO TRULLI: - Podium w domowym Grand Prix zespołu to fantastyczne uczucie. Ten wielki wynik zawdzięczamy całemu teamowi - inżynierom, mechanikom, każdemu łącznie z Timo. Razem pracowaliśmy naprawdę ciężko, stanowiąc część wielkiego zespołu - i szkoda, że Timo nie mógł się dzisiaj ścigać. Samochód z nowym pakietem był naprawdę konkurencyjny przez cały weekend. Wiedziałem, że najcięższy będzie start. Niemal utrzymałem miejsce, ale Lewis mnie wyprzedził i potem spędziłem cały wyścig, walcząc z Lewisem. Zmniejszyłem stratę i po prostu skoncentrowałem się na przejeżdżaniu każdego okrążenia, jak w kwalifikacjach. To był fantastyczny fan i naprawdę mi się podobało. Nie było łatwo mocno cisnąć, ale nadal walczyłem i po pierwszym pit stopie bardzo zbliżyłem się do Lewisa. To była po prostu kwestia wywierania maksymalnej presji. Dzięki taktyce i szybkiej pracy zespołu w depo, dostałem się przed Lewisa po ostatnim stopie. Potem mu odjechałem i było już w miarę komfortowo, nawet z Safety Carem pod koniec wyścigu. Chciałbym podziękować teamowi. Przyjechaliśmy tutaj po wspaniałym drugim miejscu Timo w Singapurze - i znowu samochód był od razu konkurencyjny. Naprawdę liczyłem na zwycięstwo, ale to było maksimum do osiągnięcia i jestem niezwykle szczęśliwy z podium w Japonii.

Sebastian Vettel | Fot. Getty Images

SEBASTIAN VETTEL: - Co za wyścig! Miałem pole position i analizując taktykę, byłem faworytem, ale wiecie - przede wszystkim trzeba wykonać start! Byłem dosyć pewny, że obronię miejsce, bo w przeszłości mieliśmy udane starty, było jednak ciaśniej, niż sądziłem. Gdy dojeżdżałem do pierwszego zakrętu, nagle zobaczyłem Srebrną Strzałę po mojej lewej stronie. Znajdowałem się od wewnętrznej i to stanowiło moją przewagę. Potem już tylko pochyliłem głowę, starając się cisnąć na każdym okrążeniu. Samochód był fantastyczny i dosyć szybko mogłem uzyskać przewagę. Tankowałem o dwa okrążenia później niż Lewis i o jedno później od Jarno. Wszystko zadziałało i właściwie kontrolowałem już wyścig. Po założeniu miękkich opon, na koniec chciałem mieć trochę frajdy. Zaliczyłem bardzo szybkie okrążenie, chyba 1.32,5, ale mój inżynier powiedział: Oszczędzaj opony, bo może być Safety Car - i po dwóch okrążeniach wyjechał Safety Car! Kiedy prowadzisz, nie jest to korzystne, ale nadal dbałem o opony i zaliczyłem udany restart. Miałem bufor w postacji jadącego za mną Grosjeana i w ciągu trzech czy czterech okrążeń znowu wypracowałem przewagę, wystarczającą do wygrania wyścigu. W końcu się udało! Fantastycznie! Ze szczęścia krzyczałem przez radio. Ostatnie kilka wyścigow przyniosło huśtawkę, czasem byliśmy szybcy, a czasem nie, ale w końcu się udało. Wielkie dzięki dla wszystkich w teamie i w Red Bullu.

Poprzedni artykuł Pechowa Suzuka
Następny artykuł Renault potwierdza Kubicę

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry