Mówią przed GP Bahrajnu
CARLOS SAINZ: - W pierwszym zakręcie jest bardzo ciasno po starcie, wiele samochodów musi zmieścić się na niewielkiej przestrzeni, Pamiętam, że w zeszłym roku miałem trudny moment w pierwszym i drugim zakręcie.
Wyścig odbywa się w nocy, więc punkty hamowania zmieniają się podczas weekendu i trzeba opierać się na drugim treningu. Pamiętam, że szósty zakręt jest bardzo trudny przez cały weekend, jest spora podsterowność ze względu na wiatr, który zawsze zmienia balans samochodu, 9 i 10 to najtrudniejsze zakręty, nie tylko na torze, ale również w sezonie, ponieważ to podwójny wierzchołek, trzeba hamować na całym obszarze i łatwo zablokować przednie koła. Zawsze można zobaczyć ślady opon w strefie hamowania. Pamiętam również, że zakręt 12 jest wymagającym ponieważ jedzie się go na limicie - na jednym okrążeniu można go przejechać na pełnym gazie, a na drugim już się może nie udać ze względu na wiatr. To trudne, ale daje wiele przyjemności kierowcy, kiedy zrobi się to dobrze. W końcu w ostatnim zakręcie trzeba dobrze pojechać na wyjściu. W zeszłym roku brakowało nam trochę prędkości, więc musieliśmy tam uzyskać jak najlepszą trakcję. Pamiętam, że ta prosta była dla nas trochę zbyt długa. Być może w tym roku już tak nie będzieMAX VERSTAPPEN: - Tor w Bahrajnie ma bardzo długą prostą, która w zeszłym roku była dla nas zbyt długa. W sezonie 2015 wyprzedzano mnie tam kilka razy. To jest frustrujące, ale nic nie możesz zrobić, kiedy inny samochód jest szybszy od twojego. Pamiętam również wiele flag narodowych po lewej stronie, po trzech pierwszych zakrętach. Pierwszy raz zobaczyłem je, kiedy szliśmy po torze, ale czasami widziałem je również podczas jazdy. Okazuje się, że zakręty 5, 6 i 7 były trudniejsze do prawidłowego przejechania, bowiem kiedy robiło się ciemno, zmieniały się punkty hamowania, ale to nadal fajna część toru, zawsze lubię szybkie zakręty. Zakręty 9 i 10 były dość trudne, ze względu na blokujące się przednie koła. Tam było łatwo spłaszczyć oponę, a tego nie chcemy podczas wyścigu. Generalnie to wyjątkowy wyścig w godzinach wieczornych. Mam nadzieję, że w tym roku zdobędziemy tam kilka punktów, bo Toro Rosso nigdy nie punktowało w Bahrajnie. To zdecydowanie dla nas dobry cel.DANIIŁ KWIAT: - Podoba mi się pogoda w Bahrajnie i mają fajny tor. Może sprawiać wrażenie prostego, ale jest bardzo wymagający, kiedy trzeba przejechać szybkie okrążenie. Pasuje mi, że to wyścig nocny. Dodaje to trochę pasji. Kiedy ścigamy się w nocy, to odnosi się wrażenie, jakbyśmy lecieli w kosmos. Z reguły wyścigi w Bahrajnie wychodzą dobrze. Jest tam długa prosta i przed pierwszym zakrętem można atakować. Najwięcej podczas wyścigu w Bahrajnie dzieje się w zakrętach 1, 2 i 4, czasem też w 8. Dla mnie ten tor jest w porządku. W zeszłym roku mieliśmy kilka problemów, ale wyścig był ok. Miałem tam również udany wyścig, kiedy jeździłem w Toro Rosso. W zeszłym roku długa prosta stanowiła dla nas słaby punkt, ale w tym sezonie możemy być dość konkurencyjni. Jeśli zdobędziemy jakieś punkty obydwoma samochodami, to będzie wspaniale.DANIEL RICCIARDO: - Uważam, że ten tor to zawsze fajne miejsce do ścigania. Notowałem tu dobre wyniki i jest kilka dobrych miejsc do wyprzedzania. Odkąd został nocnym wyścigiem, jest bardziej ekscytujący. Opony wytrzymują trochę dłużej i można bardziej cisnąć podczas wyścigu. Zawsze lubiłem to miejsce. Nie ma tam jakiegoś wyjątkowego zakrętu, którym by się zachwycił, generalnie całość jest fajna, a środkowy sektor daje frajdę z jazdy. Nocne wyścigi są fajne, z jakiegoś powodu odnosi się wrażenie, że w nocy jedzie się szybciej. To ekscytujące. Gdyby każdy wyścig był w nocy, nie byłoby takiej atmosfery, więc dobrze, że w ciągu sezonu jest ich tylko kilka.JOLYON PALMER: - Ścigałem się tutaj w GP2 i w przeszłości notowałem dobre wyniki. Wygrałem ostatni wyścig, który tu jechałem. W zeszłym roku zaliczyłem tu trening. Tor jest ok. Jest sporo prostych co daje wiele możliwości do wyprzedzania. Tor poprawia się, ponieważ na początku weekendu jest dużo piasku, potem jest coraz bardziej nagumowany i warunki sporo się zmieniają. Prawie zawsze jest słonecznie, ale może być też wietrznie, co nawiewa piasek na tor. Fakt, że to nocny wyścig, jest bardzo interesujące, ponieważ nadal jest bardzo sucho. Jeśli chodzi o ustawienia, treningi 1 i 3 są trudne, ponieważ wtedy jest dużo cieplej niż podczas wyścigu, ale możemy popracować nad aerodynamiką. Będę bardziej zrelaksowany, ponieważ mam już jeden wyścig za sobą, szczególnie, że przejechałem wszystkie 58 okrążeń. Czuje się o wiele bardziej komfortowo po testach przed sezon i czekam na wyjazd na tor, który znam i na którym wygrałem.KEVIN MAGNUSSEN: - To nie jest najbardziej ekscytujący tor. Upał jest dużym wyzwaniem. Tylne opony mają ciężko, więc samochód, który jest w stanie je zaoszczędzić będzie dodatkowym atutem. Są cztery długie proste, więc tor premiuje moc. Cieszę się, że będę mógł się tam ścigać.MARCUS ERICSSON: - Grand Prix Bahrajnu to pierwszy nocny wyścig w sezonie. Przede wszystkim lubię to całe otoczenie przy sztucznym oświetleniu, to ładnie wygląda w telewizji. Znam tor z moich poprzednich dwóch sezonów w F1, ale też GP2, gdzie startowałem wiele razy. W zeszłym roku miałem dobre osiągi i mocny wyścig. Jechałem po punkty, co ostatecznie nie wyszło z innych powodów. Jednak skorzystam z pozytywnych doświadczeń z zeszłorocznego weekendu.FELIPE NASR: - Grand Prix Bahrajnu to dla mnie wyjątkowy weekend. Ze względu na libańskie korzenie po moim dziadku, zawsze lubiłem przyjeżdżać na Bliski Wschód. Dla mnie, jako kierowcy, miło otrzymywać ogromne wsparcie nie tylko z Brazylii, ale również stamtąd skąd pochodzę. Sam tor daje wiele radości z jazdy, ściganie się w nocy sprawia, że to jeszcze bardziej wyjątkowe wydarzenie.FELIPE MASSA: - Bahrajn to zdecydowanie miejsce, gdzie uwielbiam się ścigać. Wygrałem tam dwa razy i miałem wiele innych dobrych wyników. Zawsze lubiłem tam przyjeżdżać, włączając w to również testy. Lubię tamtejszych ludzi, jak również miejsce i liczę na dobry wyścig. W drugi wyścigu sezonu mam nadzieję na kolejny fantastyczny wynik, w miejscu, które lubię.VALTTERI BOTTAS: - Wieczorny wyścig w Bahrajnie jest fajny. Tor wygląda dobrze i przyjemnie się po nim jeździ. To dobry tor do wyścigów i miałem tam przyzwoity wynik w zeszłym roku. To zupełnie co innego niż Melbourne, więc będzie ciekawie zobaczyć, gdzie jesteśmy w porównaniu z innymi, ponieważ to bardziej standardowy obiekt. To dopiero drugi wyścig sezonu nie mogę się go doczekać.FERNANDO ALONSO: - Po pierwsze cieszę się, że jedziemy już do Bahrajnu po wypadku w Australii. Odpocząłem i nie mogę doczekać się powrotu do samochodu. Chociaż na papierze wyścig w Melbourne nie był dla nas wspaniały, miałem kilka dobrych pojedynków. Samochód był dość obiecujący, więc mam nadzieję w Bahrajnie na to samo. Było dużo pracy w Woking i Sakurze, aby wyprodukować części i upewnić się, że możemy znów pojechać po tym, jak zostało zniszczone podwozie i jestem pod dużym wrażeniem, jak szybko z tym się uporali. Staramy się wprowadzać poprawki w każdym wyścigu, więc montując wszystko w samochodzie będziemy chcieli spędzić jak najwięcej czasu na torze z nowym podwoziem.JENSON BUTTON: - Bahrajn to fajny tor do jazdy i zupełnie inny od Albert Park. Jest ciężki jeśli chodzi o hamulce i paliwo, a dobry balans jest kluczowy do poskładania okrążenia. Potrzebny jest docisk na długich i szybkich prostych oraz stabilność i trakcja w wolnych zakrętach. To na wiele sposobów bardziej ekstremalna wersja Australii, tor na początku jest bardzo brudny i robi się nagumowany podczas weekendu. Jestem głodny powrotu za kierownicę i chociaż wyniki w Australii tego nie pokazały, czułem się dobrze jeśli chodzi o nasz pakiet i zespół ciężko pracował, aby poczynić postęp po testach, przed pierwszym wyścigiem. Bahrajn to zdradliwy tor dla nas ze względu na wysoką prędkość, ale mamy solidną podstawę do rozwoju, więc jest wiele pozytywnych rzeczy, na które czekamy.LEWIS HAMILTON: - Jestem podekscytowany na myśl, że będzie więcej takich wyścigów jak Melbourne. Zapowiadają się weekendy, kiedy będziemy kilka sekund przed Ferrari, takie kiedy będziemy toczyli zacięta walkę oraz też takie, kiedy mogą być przed nami. Nie wiadomo co się wydarzy i to jest ekscytujące. Mam dobre odczucia odnośnie mojego tempa. Byłem z przodu przez cały weekend w Melbourne, aż do startu wyścigu. Czuję się pewnie przed Bahrajnem. Sporo działo się na tym torze przez ostatnie dwa lata, więc gdyby było jeszcze więcej akcji, to świetnie. Sporo mówiło się o przepisach i o tym, czy kierowcy powinni być bardziej zaangażowani w podejmowanie decyzji. To nie do nas należy wymyślanie nowych rzeczy, ale wszyscy mamy różne zdanie na ten temat. Jeśli o mnie chodzi, uważam, że potrzebujemy większej przyczepności mechanicznej i mniejszy cień aerodynamiczny z poprzedzającego samochodu, abyśmy mogli się doganiać i wyprzedzać. Pięć sekund dzięki aerodynamice nic nie zmieni, będziemy jedynie szybciej jeździli. Mówię to jako osoba, która kocha ten sport. Nie znam wszystkich odpowiedzi, ale wiem, że te zmiany, które mają być wprowadzone nie poprawią wyścigów.NICO ROSBERG: - Znów podnieśliśmy poprzeczkę, produkując fantastyczny samochód. Jednak w Melbourne cały czas zagrażało nam Ferrari i to oczywiste, że czeka nas zacięta walka z nimi, więc musimy cały czas mocno cisnąć. Nowe przepisy ograniczające komunikację są sporym wyzwaniem. Dla mnie podjęliśmy dobry kierunek dając kierowcom większą odpowiedzialność. Ważne jest to, co chcą zobaczyć kibice, więc musimy ich słuchać. Kolejny wyścig to Bahrajn. Ten tor zawsze zapewniał dużo emocji. Przez ostatnie dwa lata miałem tu wspaniałe pojedynki z Lewisem oraz z Ferrari. Spodziewam się, że w tym roku będzie podobnie i nie mogę się tego doczekać. Wspaniale, że wygraliśmy pierwszy wyścig sezonu, ale moim celem są takie wyniki na każdym etapie tego roku, poczynając już od najbliższego weekendu. Czeka nas sporo wyścigów.NICO HULKENBERG: - Następny w kolejce jest Bahrajn, który jest wyjątkowym miejscem. To zupełnie inny tor od Melbourne, nie jest wyboisty, jest płynny i ma wiele wolnych zakrętów. Jest kilka miejsc do wyprzedzania na całym torze, są długie proste i punkty mocnego dohamowania, co zapewnia walkę koło w koło. Ten tor nagradza atakowane, więc mam nadzieje, że zobaczymy dużo akcji podczas wyścigu. To oczywiście nocny wyścig, więc panuje tu zupełnie inna atmosfera.SERGIO PEREZ: - Wyścigi w Bahrajnie nigdy nie są nudne, wiec kibice powinni cieszyć się dobrą rozrywką. Są długie proste oraz ostre strefy hamowania, dlatego ten tor doskonale nadaje się do wyprzedzania, ale duże strefy trakcji sprawiają, że to trudny tor dla tylnych opon. Myślę, że degradacja opon będzie kluczowym czynnikiem w tym wyścigu. Warunki na torze poprawiają się w trakcie wyścigu, kiedy samochody zmiatają cały piasek i kurz nadmuchany przez wiatr. Mam dobre wspomnienia z Bahrajnu - wyścig w 2014 roku był fantastyczny, kiedy zdobyłem swoje pierwsze podium z zespołem. Jestem pewien, że w tym roku znów możemy być mocni i odzyskać punkty, których zabrakło w Australii. Nawet po Melbourne było wiele pozytywów, dzięki mocnej prędkości w kwalifikacjach i po dobrym tempie w wyścigu. Zespół wykonuje świetną pracę w fabryce i powinniśmy mieć kilka interesujących części w samochodzie, więc czuje się pewnie.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.