Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Mówią przed Grand Prix Bahrajnu

FELIPE MASSA: - Tor w Sakhir jest jednym z moich ulubionych i to nie jest przypadek, że wygrałem tutaj dwa razy.

Byłbym zawiedziony, gdyby ten wyścig został odwołany. Zawsze lubiłem tu przyjeżdżać, nawet wtedy, kiedy mieliśmy tu długą sesję testową. Ludzie zawsze byli gościnni i serdeczni i mam nadzieję, że grand prix okaże się szansą do pojednania, jak to powinno przedstawiać się podczas sportowej imprezy. Chcę ten wyścig ukończyć w pierwszej dziesiątce. Jeśli uda się utrzymać trend z Chin, jest to możliwe. Wydaje się, że charakterystyka toru nie odpowiada F2012, ale ważne będzie dobre wykorzystanie  opon, ponieważ to będzie miało tu duże znaczenie, podobnie jak na innych torach.

PAUL DI RESTA: - W Bahrajnie będziemy dysponowali tym samym samochodem, ponieważ to krótka przerwa. Jednak to inny tor, spodziewamy się innych warunków, więc postaramy się jak najlepiej to wykorzystać. Zespół ma pewne pomysły, ponieważ nie jeździliśmy tu od kilku lat i nikt nie miał okazji do jazdy na oponach Pirelli.

NICO HULKENBERG: - Lubię tor, na którym można uzyskać dość przyjemny rytm i na którym są techniczne zakręty, jak te nr 9 i 10. Tor znajduje się na pustyni, więc piasek będzie stanowił problem, ale to zależy od siły i kierunku wiatru. Myślę, że sekretem dobrego okrążenia, będzie niezbyt agresywne hamowanie, ponieważ trzeba utrzymać dobrą prędkość w zakrętach i wcześnie uzyskać dobrą prędkość na prostej. Wyprzedzanie jest możliwe, szczególnie w pierwszym zakręcie.

MICHAEL SCHUMACHER: - Po takim wyścigu, jak w Chinach, każdy w zespole jest bardziej zmotywowany i z pewnością postaramy się powtórzyć takie wyniki w kolejnych wyścigach. Jednak jak do tej pory sezon udowodnił, że nie można być niczego pewnym. Trzech zwycięzców w trzech wyścigach pokazuje, jak zacięta jest rywalizacja w tym roku, ale zaczynamy się liczyć się w czołówce. Postaramy się podtrzymać w Bahrajnie nasze osiągi z Chin.

NICO ROSBERG: - Dobrze wspominam Bahrajn. Zwyciężyłem tam w F3, wygrałem mistrzostwa GP2 i na siódmym miejscu ukończyłem mój pierwszy start w Formule 1.Lubię ten tor. Wymagana jest na nim niska siła docisku, sporo dohamowań i kilka szybkich zakrętów. Układ tego toru pasuje pod nasz bolid. Wyzwaniem będzie odpowiednie obchodzenie się z oponami, ponieważ temperatury będą wyższe niż w Chinach.

SEBASTIAN VETTEL: - Tor jest wymagający dla kierowców, ponieważ zmienna charakterystyka zakrętów oznacza, że nie można sobie pozwolić na odpoczynek w trakcie okrążenia. Tor jest zbudowany na środku pustyni i trzeba sobie poradzić z piaskiem. Wiatr nanosi go na tor, więc nigdy nie wiadomo, czy gdzieś nie będzie ślisko. Dla zespołów zawsze wyzwaniem jest sprawdzenie poziomów przyczepności. Podczas piątkowych treningów tor jest brudny i najczęściej na niedzielę potrzebne są inne ustawienia. Charakterystyka toru sprawia, że hamulce są poddawane dużym obciążeniom.

MARK WEBBER: - Nie byliśmy na tym torze od dwóch lat i ostatni raz ścigaliśmy się na tym układzie w 2009 roku. Nie korzystaliśmy tam również z opon Pirelli i DRS, więc ciekawie będzie sprawdzić te nowe rzeczy. To będzie ważne, abyśmy szybko zrozumieli opony, potrzebna też będzie wysoka prędkość maksymalna i stabilność podczas hamowania. Tu będzie cieplej niż w Australii i Szanghaju, warunki będą podobne do Malezji. Dobrze byłoby znaleźć się na podium przed powrotem do Europy.

FERNANDO ALONSO: - Jestem świadomy tego, że w Sakhir możemy spodziewać się kolejnego ciężkiego weekendu, częściowo z powodu charakterystyki toru oraz dlatego, że to nadal ten sam samochód co w Szanghaju. Zarówno ja, jak i Scuderia mieliśmy dobre wyniki w Bahrajnie: zespół wygrał tutaj cztery razy, a ja trzy, z czego ostatnie zwycięstwo miało miejsce podczas mojego debiutu dla Ferrari. Przeszłość się nie liczy, a w ten weekend będzie chodziło o zminimalizowanie strat.
    
PASTOR MALDONADO: - Lubię układ tego toru. Powinien nam odpowiadać, ze względu na ciepłe warunki. To również wymagający tor pod względem degradacji opon, więc musimy się do tego przygotować. To zaspokajające, że zdobyłem swoje pierwsze punkty w Chinach i jak dobrze pójdzie, zdobędę kolejne w Bahrajnie.

BRUNO SENNA: - Bahrajn to wymagający tor, z kilkoma długimi prostymi, po których są strefy mocnego hamowania, więc samochód musi być ustawiony zupełnie inaczej niż na wielu pozostałych obiektach. Bolidy z dobrze działającym systemem DRS będą miały przewagę. Mieliśmy dobre tempo w pierwszych trzech wyścigach sezonu i jak dobrze pójdzie przeniesiemy to również na tą rundę.

KIMI RAIKKONEN: - Nie sądzę, abyśmy na torze w Bahrajnie spotkali się z jakimiś szczególnymi problemami. Może być bardzo ciepło, a nasz samochód nie lubił zimnych warunków, kiedy byliśmy w Chinach, więc może upał będzie nam lepiej odpowiadał. Tor składa się z różnych zakrętów i przyjemnie się po nim jeździ. Są możliwości do wyprzedzania, więc zobaczymy, co się wydarzy. Zająłem tam drugie i trzy razy trzecie miejsce, więc ok, to dobre miejsce do ścigania. Nie wiemy, jak będzie mocny samochód, do czasu przyjazdu na miejsce. Może sprawimy, że poprawki zadziałają dobrze i spiszemy się lepiej niż w Chinach. Powinniśmy mieć szanse na podium, myślę, że tak jak w dotychczasowych wyścigach. Nie wiemy do końca, jak dobry będzie samochód, ale nie spodziewamy się problemów.

ROMAIN GROSJEAN: - Startowałem tam z zespołem ART Grand Prix i zdobyliśmy pole position, najszybsze okrążenie i zwycięstwo. Mam też tam spore doświadczenie z 2010 roku, kiedy byłem kierowcą testowym Pirelli, więc mam nadzieję, że to mi pomoże i szybko uzyskam dobrą prędkość w E20. To prawda, że konfiguracja uległa zmianie, ale układ z sezonu 2010 był używany tylko wtedy. Myślę, że mam trochę szczęścia, ponieważ jeździłem na obydwóch układach tego obiektu, więc nie powinno być problemu. Bahrajn to dobry tor. Ma kilka stref mocnego hamowania, ciekawe zmiany kierunku jazdy, np. podwójny lewy zakręt w środku toru. Myślę, że E20 będzie się tam dobrze spisywał, mamy dość dobry balans i jestem przekonany, że możemy coś osiągnąć. Chcę się dobrze spisać w kwalifikacjach i w wyścigu. Pogoda powinna być taka sama przez cały weekend - jak dobrze pójdzie. 

HEIKKI KOVALAINEN: - Bahrajn jest jednym z kolejnych nowoczesnych torów. Nie ma szczególnie trudnych zakrętów, więc przez większość okrążenia można cisnąć, również na krawężnikach, które są w miarę łagodne dla bolidów. Przyczepność będzie wzrastała bardzo szybko, czasy okrążeń będą się szybko poprawiały, więc kwalifikacje będzie trzeba wykorzystać jak najlepiej. Oprócz warunków panujących na torze, w Bahrajnie skupimy się też na kwestii hamowania. Wysokie temperatury i charakterystyka obiektu oznaczają, że podczas piątkowych treningów będziemy sporo pracowali nad chłodzeniem hamulców, aby jak najlepiej przygotować się do kwalifikacji i do wyścigu.

WITALIJ PIETROW: - W Bahrajnie debiutowałem w F1 w 2010 roku, więc ten tor dużo dla mnie znaczy. Miałem tam duże wsparcie, kiedy ostatni raz tam się ścigaliśmy i myślę, że w tym roku z Caterhamem będzie tak samo. Z punktu widzenia kierowcy, to jest dość techniczny tor, gdzie wymagany jest dobry balans i trzeba upewnić się, że dobrze przejedzie się każdy zakręt, aby poskładać dobre okrążenie. To jest szczególnie ważne w ostatnim sektorze, gdzie można dużo zyskać, albo wiele stracić. Piasek oczywiście będzie oddziaływał na każdego tak samo i ciekawie będzie zobaczyć, jak wszystkim pójdzie podczas Q1. Tor będzie stawał się coraz szybszy, a to oznacza, że trzeba mieć w miarę śmiałą strategię, aby pojechać możliwie naprawdę dobre kółko podczas czasówki.

KAMUI KOBAYASHI: - Bahrajn jest jednym z moich ulubionych torów z naprawdę dobrym układem. Odpowiadają mi również wysokie temperatury, jakie tam panują. W zeszłym roku tam nie było wyścigu, więc możemy się jedynie domyślać, jakie warunki panują na torze. Możliwe, że na początku będzie bardzo ślisko. Będziemy jeździli po krótszej części toru, po której nigdy nie ścigałem się bolidem Formuły 1. Zaliczyłem tam jednak sporo okrążeń testując Toyotę i startując w GP2.

SERGIO PEREZ: - Nigdy nie jeździłem w Bahrajnie bolidem F1, ale mam stamtąd dobre wspomnienia, kiedy w 2008 roku wygrałem wyścig GP2. To był mój jedyny start na tym torze. To jest obiekt typu stop and go. Spodziewam się dużego zużycia tylnych opon. Myślę, że nasz zespół jest na fali i musimy upewnić się, że utrzymamy tą formę również w najbliższy weekend.

Poprzedni artykuł Mówią po Szanghaju
Następny artykuł Niewykorzystane szanse McLarena

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry