Najlepszy Mercedes w sezonie
Po piątkowych treningach poprzedzających Grand Prix Japonii Lewis Hamilton przyznał, że jego Mercedes W15 w bieżącym sezonie nie spisywał się jeszcze tak dobrze, jak na torze Suzuka.
Chociaż znacznie zmieniony względem swoich poprzedników, Mercedes W15 nie spełnił jeszcze pokładanych w nim nadziei i ekipa z Brackley nie liczy się w walce o zwycięstwa.
Bolączką Mercedesa jest forma w szybkich zakrętach oraz zarządzanie oponami. Eksperymenty przeprowadzone w Australii trudno nazwać udanymi, podobnie jak cały weekend w Melbourne. Lewis Hamilton odpadł z wyścigu po awarii silnika, który bezpowrotnie wypadł z puli dostępnych na sezon, a George Russell rozbił się w samej końcówce rywalizacji.
Powiew optymizmu przyniósł Mercedesowi pierwszy trening w Japonii. Russell uzyskał czwarty, a Hamilton piąty czas. Jeszcze ważniejsza była opinia siedmiokrotnego mistrza świata, który wskazał na spory postęp.
- To była świetna sesja, naprawdę dobra – cieszył się Hamilton. - Najlepsza z tegorocznych jak do tej pory. Jeszcze tak dobrych wrażeń w samochodzie w tym roku nie miałem. Jak na razie jest bardzo pozytywnie.
- Byłem bardzo podekscytowany, ponieważ po tym torze każdy kierowca uwielbia jeździć. Jednak w ostatnich latach nasz samochód nie był łatwy w prowadzeniu, brakowało balansu. Biorąc pod uwagę kilka ostatnich wyścigów, wykonano przez ten tydzień naprawdę dobrą robotę. Wydaje się, że rozpoczęliśmy pracę, mając dużo lepsze ustawienia. Nie wprowadziłem w zasadzie żadnych zmian.
Wspominając przeszłe, nierzadko drastyczne zmiany ustawień w trakcie treningów, Hamilton dodał:
- Myślę, że mamy teraz dużo lepszą platformę czy punkt odniesienia i od nich możemy zacząć. Dopóki nie wprowadzimy zbyt dużych zmian i czegoś nie schrzanimy, pewnie pozostaniemy tam, gdzie jesteśmy.
Opinię Hamiltona o dużo lepszych odczuciach z jazdy W15 potwierdził Russell: - W FP1 na pewno spisaliśmy się lepiej, niż oczekiwaliśmy, więc to miłe zaskoczenie – uznał Brytyjczyk.
- Samochód fajnie się prowadził, a Lewis i ja byliśmy zadowoleni z balansu. Bolid zachowywał się lepiej gdy jest chłodniej. Sprawdzaliśmy jednak sporo rzeczy i staraliśmy się sprawić, żeby samochód był bardziej konsekwentny w zmiennych warunkach. Czas pokaże.
- Szkoda FP2, ponieważ mieliśmy kilka interesujących rzeczy do sprawdzenia. Taka jest jednak chwilami natura Formuły 1.
George Russell, Mercedes F1 W15, Carlos Sainz, Ferrari SF-24
Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.