Najtrudniej zdobyty punkt
- To był bardzo ciężki wyścig - powiedział Robert Kubica, ósmy w Grand Prix Singapuru.
- Miałem sporo pecha w okresie neutralizacji - straciłem parę miejsc, bo musiałem tankować tuż przed wyjazdem Safety Cara. Przede wszystkim mieliśmy duże problemy z nadmiernym zużyciem tylnych opon. W rezultacie, moje końcowe 10-15 okrążeń przed pit stopem było bardzo wolne - i szczególnie przed metą musiałem niezwykle mocno bronić zajmowanego miejsca. W końcu muszę przyznać, że był to najtrudniej zdobyty punkt w moim życiu.
- To było dużo ciężkiej pracy dla jednego punktu - mówił Mario Theissen. - Ponieważ Nick startował z depo, było jasne, że nie będzie zaangażowany w przebieg wyścigu. Niestety, w końcu z niego odpadł z powodu kraksy, która nie była jego winą. Robert tak jak przed rokiem, nie miał szczęścia, ponieważ Safety Car wyjechał tuż po jego pierwszym pit stopie, a zatem straciliśmy kilka miejsc. Wynosimy z tego wyścigu poprawione osiągi w kwalifikacjach. Teraz musimy w pełni wykorzystać potencjał samochodu.
- Start Nicka był trudny, gdyż musieliśmy ustawić samochód w depo - komentował Willy Rampf. - Wypadek, który nie był jego winą, wcześnie zrujnował mu wyścig. Robert stracił teren po starcie. Potem nie mógł się przebić, bowiem nasze tempo było złe w porównaniu z szybkością w kwalifikacjach. Robert miał również kłopoty z nadmiernym zużyciem tylnych opon. W końcu nagrodę stanowił dla niego jeden punkt, o który musiał naprawdę ostro walczyć na ostatnich okrążeniach.
Fot. BMW
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.