Niech wygra Alonso
Jeśli Red Bullowi powinie się noga i ekipa z Milton Keynes nie wygra wszystkich tegorocznych wyścigów, Max Verstappen na najwyższym stopniu podium najchętniej zobaczyłby Fernando Alonso.
Sezon 2023 jak na razie przebiega pod dyktando obrońców tytułu. Kierowcy Red Bulla: Max Verstappen i Sergio Perez podzielili między siebie wszystkie siedem dotychczas rozegranych wyścigów. Lepszy w tej statystyce jest Verstappen - zwycięzca pięciu tegorocznych grand prix.
Wielu obserwatorów twierdzi, że RBR może zapisać na swoje konto każdy wyścigowy weekend. W Milton Keynes bagatelizują takie teorie, twierdząc, że komplet zwycięstw jest mało realny. Podobnego zdania jest Verstappen. Holendra zapytano jednak, kogo chciałby zobaczyć na najwyższym stopniu podium jeśli Red Bullowi w końcu powinie się noga.
- Fernando. Lubię go - wskazał Verstappen. - To prawdziwy kierowca wyścigowy. Myślę, że na to zasługuje. Nigdy się nie poddaje. Doskonale widać, jak kocha ten sport. Chwilami myślisz sobie: „Jezu”, że też po tylu latach, kiedy samochód pozwalał tylko na walkę w środku stawki, nie stracił tej pasji”.
- Jest jednak prawdziwym kierowcą wyścigowym. Zwierzęciem. Jeśli więc pytacie mnie, jaki kierowca powinien wygrać w tym roku wyścig, jest nim Fernando.
Chociaż Verstappen nie może narzekać na dominację Red Bulla, podkreśla, że chwilami bardziej zacięta walka o zwycięstwo byłaby mile widziana.
- Szczerze powiedziawszy, fajnie jest chwilami mieć mocnych rywali. Podobał mi się oczywiście sezon 2021. Jednak 2022 też był dobry. Na początku mieliśmy pewne problemy z niezawodnością i samochód był trochę za ciężki, ale potem dominowaliśmy już do samego końca.
- Jednak generalnie rozumiem to, że ludzie mogą się nudzić, gdy dominuje jeden zespół. Mam nadzieję, że wkrótce do walki włączą się kolejne ekipy i gdy my będziemy mieli problem lub nie ustawimy prawidłowo samochodu, wygrać będzie mógł ktoś inny.
Pytany czy jego osobiście nudzi pasmo zwycięstw, mistrz świata odparł:
- Nie. To lepsze niż cokolwiek innego.
Verstappen kilkukrotnie dawał do zrozumienia, że zastanawia się już, czym zająć się po zakończeniu przygody z F1. Na pytanie czy przy większej konkurencji łatwiej utrzymać motywację, odpowiedział:
- Myślę, że jednak świadomość posiadania samochodu zdolnego do wygrywania motywuje najbardziej. Można przyjechać na tor i mieć w głowie, że P5 będzie maksimum. W porządku, to nadal niezła pozycja, ale chyba bardziej motywujące jest to, że przyjeżdżając wiesz, iż możesz wygrać.
Zapowiedź Grand Prix Kanady:
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.