Ochota na Le Mans nie minęła

Leclerc obecny był podczas tegorocznej edycji słynnego wyścigu i miał okazję obserwować zwycięstwo Ferrari. Scuderia z modelem 499P po pięćdziesięciu latach wróciła do najwyższej kategorii prototypów i świętowała sukces.

Już w czerwcu Leclerc przyznał, że chciałby w przyszłości zmierzyć się z legendarnym dystansem. Teraz w rozmowie z Motorsport.com ujawnił, że celem jest utworzenie załogi m.in. z bratem Arthurem, członkiem akademii Ferrari, ścigającym się obecnie w F2.

Pytany czy myślał już nad realizacją pomysłu, Leclerc stwierdził:

- O tak! Wiele razy. Z całą pewnością jest to coś, co chcę zrobić pewnego dnia. Na pewno wraz z bratem. Nie wiem jednak czy to się wydarzy.

Leclerc wskazał też na innego potencjalnego członka załogi - Antonio Fuoco reprezentanta ekipy Ferrari w World Endurance Championship. Obaj od dawna się przyjaźnią.

- Jest też Antonio, także należący do rodziny Ferrari. Jest jednym z moich najlepszych przyjaciół. Razem dorastaliśmy. Już przygotowuje się do tego dnia!

- Zobaczymy czy to będzie możliwe i czy zrealizujemy te plany. Wszyscy przecież ścigamy się w innych kategoriach. Może pewnego dnia...

W czerwcowej rozmowie z Eurosportem, dzieląc się wrażeniami z triumfu Ferrari, Leclerc stwierdził:

- Niesamowite przeżycie, zwłaszcza ze zwycięstwem Ferrari. To fantastyczna wygrana i to po tylu latach. Wyjątkowa edycja. Szkoda drugiego Ferrari. Było małe uderzenie w kamień i uszkodzeniu uległa chłodnica, co skutkowało stratą czasową.

#50 Ferrari AF Corse Ferrari 499P of Antonio Fuoco, Miguel Molina, Nicklas Nielsen

Photo by: Nikolaz Godet