Optymistyczny Button.

Brytyjczyk jest tak zadowolony po ostatnich testach, że mówi nawet o możliwości walki o tytuł w 2005 roku. W sezonie 2004 Button chce wreszcie stanąć na podium.

Zapowiedzi te mogą się wydawać nieco zbyt optymistyczne, szczególnie gdy spojrzymy na osiągnięcia zespołu, który pojawił się w Formule 1 w sezonie 1999 nie zdobywając żadnego punktu. Od roku 2000 BAR używa silników Hondy. W pierwszym sezonie z japońskimi jednostkami udało się zgromadzić 20 punktów, co dało piątą lokatę wśród konstruktorów – tyle samo miał sklasyfikowany na czwartym miejscu zespół Benetton. Następne dwa sezony to wyraźny spadek formy – w 2001 roku siedemnaście punktów i szóste miejsce, rok 2002 to jedynie siedem oczek i ósma lokata wśród producentów.

W 2003 roku BAR zanotował lekką poprawę i znalazł się na piątym miejscu w klasyfikacji generalnej (26 pkt.). Straty punktowe były jednak duże - do czwartego Renault 62 punkty, a do pierwszego Ferrari 132 punkty.

Trwające teraz testy wniosły jednak dużo optymizmu. Jenson Button i Takuma Sato, który wszedł na miejsce Jacquesa Villeneuva używają na nich prototypowego bolidu z nowym silnikiem Hondy. Nowe jest też zawieszenie i skrzynia biegów, zmieniona jest tylna część samochodu. Nowością są również opony – zespół dołączył po sezonie do użytkowników opon Michelin. „Mamy za sobą już pięć dni testów i nie mieliśmy ani jednego problemu. To auto już jest bardziej niezawodne niż stary model. Rzadko się zdarza, żeby całkiem nowy bolid był tak niezawodny,” powiedział Button dodając: „Auto przewyższa poprzednika w sferach, nad którymi nawet jeszcze nie pracowaliśmy. W porównaniu z zeszłym rokiem jest to duży krok na przód.”

Przyszły sezon ma być według Buttona przełomowy dla zespołu BAR-Honda: „Chcemy regularnie stawać na podium, a zwycięstwo byłoby świetną rzeczą dla wszystkich i podkreśliłoby nasz postęp. Jako zespół powinniśmy dążyć do osiągnięcia trzeciego miejsca wśród konstruktorów, a może nawet lepszego. Musimy jednakże poczekać i zobaczyć co pokażą inni.”

W sezonie 2005 BAR ma być pretendentem do tytułu: „W roku 2005 musimy być na pozycji pozwalającej walczyć o mistrzostwo – wtedy od nas będzie zależeć, czy damy radę wszystko razem złożyć w kwestii wytrzymałości i później nie zmarnować tego. Gdy spojrzymy na sezon 2003, to widzimy trzy silne zespoły, z których zwycięsko wyszedł właśnie ten najbardziej wyrównany i z najmniej awaryjnym autem.”

Pomimo tych wielce optymistycznych zapowiedzi, Button zauważa jednak, że nic nie jest jeszcze pewne: „Oczywiście musimy najpierw poczekać na przyszłoroczny samochód – wtedy będziemy mogli więcej powiedzieć. Jestem przekonany, że zrobimy spory krok naprzód, a potem, czemu nie pomyśleć o tytule w 2005.”

Dla Formuły 1 nie może być nic lepszego niż kolejny zespół mogący walczyć o zwycięstwa. Jest jednak co najmniej jedna osoba, która nie będzie zadowolona z postępu BARu. Mowa jest o Villeneuvie, który w mało przyjemny sposób rozstał się z teamem i mówił później, że nie będzie zadowolony jak inni będą zbierać owoce jego pracy. Jak sam jednak dodał – takie jest życie – a na pewno zdecydowana większość byłaby zadowolona, gdyby ktoś nowy zagrażał Ferrari, McLarenowi i Williamsowi.

(LEH)