Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Otwarte drzwi dla Kubicy

Eric Boullier powiedział na Yas Marina Circuit, że Lotus Renault GP pozostawi otwarte drzwi dla Roberta Kubicy.

Gdyby polski kierowca nie mógł wrócić przed sezonem, będzie możliwość dołączenia do teamu w trakcie przyszłorocznych mistrzostw.

- Moje ostatnie informacje są takie, że Robert nie może zobowiązać się do żadnego terminu - oświadczył Boullier. - Musimy zatem przedyskutować wspólny plan komunikacji. Oczywiście chcemy, żeby Robert do nas wrócił. Jeżeli to może się stać dopiero w trakcie następnego roku, to dlaczego nie? Istnieją pewne warunki, które musimy omówić. Muszę przedyskutować to z jego menedżerem. Gdyby Robert wiedział, że nie może wrócić, wówczas przy takim scenariuszu konieczna jest odpowiednia komunikacja.

Zachowuję cierpliwość, ponieważ jestem moralnie zobowiązany, żeby pomóc Robertowi. Od był dla nas bardzo ważny. Graliśmy razem, graliśmy dla niego - i jestem moralnie zobowiązany. Jeżeli scenariusz będzie taki, że on może wrócić, nawet w trakcie przyszłego roku, spróbuję do tego doprowadzić, ale oczywiście, więcej nie mogę zrobić.

Jeżeli on nie chce z nikim rozmawiać, to co mogę powiedzieć? Nie chodzi o problem z planem komunikacji w ostatni miesiącu. Myślę, że problem polega na tym, iż październik był dla Roberta kluczowym miesiącem, by upewnić się, że on może wrócić w lutym. Niestety, myślę, że on nie jest jeszcze gotowy i dlatego nie udało się dotrzymać październikowego terminu. Robert bardzo ciężko pracuje, żeby doprowadzić do powrotu. Ale październik był kluczowy aby upewnić się, że on może zaangażować się na przyszły rok i na pierwszy wyścig.

Choć to biznes, jesteśmy moralnie zobowiązani, żeby mu pomóc, bardziej niż moralnie zobowiązani. Robert zrobi co chce i może jeździć w innym zespole. Kontrakt wygasa pod koniec roku. On zrobi co chce. My byliśmy wystarczająco fair. Czujemy się moralnie zobowiązani. Jeżeli on chce jeździć gdzie indziej, to w porządku. Nie wierzę jednak, że jest wolne miejsce, lepsze od naszego.

Boulliera zapytano, czy Romain Grosjean kandyduje do zespołu na przyszły rok. - Być może - brzmiała odpowiedź. - To z pewnością jedna z wersji planu, jeden ze scenariuszy - zdecydowanie tak.

Poprzedni artykuł Mówią po kwalifikacjach
Następny artykuł Pod kontrolą Hamiltona

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry