Francuski producent ma za sobą trudny powrót do F1 w zeszłym roku, borykając się z problemami, jakie pozostawili im poprzedni właściciele ekipy z Enstone – Genii Capital.W 2016 roku zdobyli zaledwie osiem punktów. Jednak przy nowych przepisach technicznych, mają sporą szansę na skok w górę stawki.Na drugi sezon w Renault został Jolyon Palmer. Dołączy do niego Nico Hulkenberg. Natomiast już na początku roku z zespołu odszedł jego szef Fredric Vasseur.- Szkoda, że odszedł Fred, ale mamy jeszcze Cyrila Abiteboula oraz Jerome Strolla, którzy prowadzili zespoły Formuły 1. Tak więc nadal jesteśmy w dobrych rękach i pewne rzeczy są może teraz prostsze - uznał Palmer.- Nastrój w zespole jest taki, że to rok, w którym możemy coś zrobić. W zeszłym sezonie mieliśmy trochę związane ręce ze względu na problemy Lotusa. W tym roku na wszystkim jest znaczek Renault – kontynuował.- Nadal mamy wspaniałych ludzi w zespole, ludzi, którzy wygrywali wyścigi, a nawet zdobywali z Renault mistrzostwo. Wszyscy są bardzo podekscytowani, aby zacząć zabawę i zobaczyć, czy możemy do tego wrócić.Renault posiada znacznie większy budżet niż zespoły, które były ich najbliższymi rywalami w sezonie 2016, co oznacza, że mają szanse na bardziej zdecydowany postęp.- Renault jest zespołem producenckim, który wierzę, że odniesie sukces i nawet jeśli nie pokazał tego ostatni rok, jestem pewien, że wyniki przyjdą. Jestem teraz w znacznie lepszej sytuacji i nie mogę doczekać się rozpoczęcia sezonu 2017 - podsumował.fot. XPB Images