Pandemia powinna być przestrogą
Gunther Steiner uznał kryzys wywołany pandemią koronawirusa jako przestrogę przed destabilizacją obecnej stawki Formuły 1 poprzez dołączenie jedenastego zespołu.
W lutym FIA otworzyła proces aplikacyjny dla potencjalnych chętnych do dołączenia do stawki F1, a po wielomiesięcznych analizach poinformowano niedawno, że z sukcesem procedurę przeszedł Andretti Formula Racing LCC, podmiot zgłoszony przez Michaela Andrettiego.
Andretti musi teraz porozumieć się z FOM, czyli właścicielem praw komercyjnych, co nie będzie łatwe. Zespoły obecnej stawki nie zerkają na potencjalnego nowego gracza zbyt przychylnym okiem, obawiając się utraty części wpływów z nagród pieniężnych.
Steiner zauważa, że F1 jest w obecnie w tak dobrej kondycji, iż utrata niewielkiej części zysków nie stanowiłaby problemu. Przypomina jednak, jak szybko okres pandemii zagroził istnieniu prawie połowy stawki i poleca traktować to jako przestrogę.
- W tej chwili sytuacja nas wszystkich jest stabilna, ale to też nie tak, że mamy setki milionów zysku - powiedział szef Haas F1 Team. - Nadal kompletujemy budżety, pracujemy z limitem wydatków itd.
- Chciałbym jedna przypomnieć 2020 rok. Pamiętam te wideorozmowy, gdy uderzyła pandemia i niepewna była przyszłość czterech zespołów, które zastanawiały się czy będą tu w kolejnym sezonie. Każdy z nas miał problemy, by utrzymać się przy życiu. Wielu ludzi i wiele zespołów włożyło niemałe pieniądze, by przetrwać i sprawić, abyśmy mieli obecną F1. To też ma jakąś wartość.
- Myślę, że większość ekip pyta, po co mielibyśmy osłabiać to, co mamy obecnie, tylko dlatego, by ktoś mógł wejść, gdy F1 jest w rozkwicie. Kto wie, co wydarzy się za trzy, cztery lata. A ja wracam tylko do 2020 roku. Wszyscy walczyliśmy o przetrwanie, a gdyby cztery zespoły upadły, pozostałoby jedynie sześć. Dlaczego mamy to teraz wszystko osłabiać?
- Jeśli znowu się coś wydarzy, musimy być tak silni, jak to możliwe. Te dziesięć zespołów przetrwało trudne czasy.
Guenther Steiner, Team Principal, Haas F1 Team
Photo by: Andy Hone / Motorsport Images
Steiner, podobnie jak wielu innych przedstawicieli obecnej stawki, podkreśla, że włączenie nowego zespołu musi przynieść ewidentne korzyści pozostałym ekipom. Zapytany o potencjał Andrettiego związany z przyciągnięciem do F1 nowych firm i sponsorów, odparł:
- Może się tak stać, jednak ciągle mamy dużo „mogłoby, powinno, zrobiłoby”. Jeśli oni wykażą, że wnoszą coś, na co przystaniemy, w porządku.
Szef Haasa podkreśla, że nie jest osamotniony w swoim poglądzie i więcej szefów zespołów uważa, iż nie jest to właściwy czas na nowego gracza w stawce.
- FOM musi to dostrzec, nie ja. To oni mają szerszy obraz. To nie tak, że tylko Haas tego nie chce. Generalnie Formuła 1 nie jest przekonana, że jest potrzeba jedenastego zespołu. Mimo że to Andretti, F1 nie ma w tej chwili opinii, że jedenasta ekipa będzie wartością dodaną. Po prostu.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.