Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Pandemia powinna być przestrogą

Gunther Steiner uznał kryzys wywołany pandemią koronawirusa jako przestrogę przed destabilizacją obecnej stawki Formuły 1 poprzez dołączenie jedenastego zespołu.

Esteban Ocon, Alpine A523, Kevin Magnussen, Haas VF-23, Nico Hulkenberg, Haas VF-23

W lutym FIA otworzyła proces aplikacyjny dla potencjalnych chętnych do dołączenia do stawki F1, a po wielomiesięcznych analizach poinformowano niedawno, że z sukcesem procedurę przeszedł Andretti Formula Racing LCC, podmiot zgłoszony przez Michaela Andrettiego.

Andretti musi teraz porozumieć się z FOM, czyli właścicielem praw komercyjnych, co nie będzie łatwe. Zespoły obecnej stawki nie zerkają na potencjalnego nowego gracza zbyt przychylnym okiem, obawiając się utraty części wpływów z nagród pieniężnych.

Czytaj również:

Steiner zauważa, że F1 jest w obecnie w tak dobrej kondycji, iż utrata niewielkiej części zysków nie stanowiłaby problemu. Przypomina jednak, jak szybko okres pandemii zagroził istnieniu prawie połowy stawki i poleca traktować to jako przestrogę.

- W tej chwili sytuacja nas wszystkich jest stabilna, ale to też nie tak, że mamy setki milionów zysku - powiedział szef Haas F1 Team. - Nadal kompletujemy budżety, pracujemy z limitem wydatków itd.

- Chciałbym jedna przypomnieć 2020 rok. Pamiętam te wideorozmowy, gdy uderzyła pandemia i niepewna była przyszłość czterech zespołów, które zastanawiały się czy będą tu w kolejnym sezonie. Każdy z nas miał problemy, by utrzymać się przy życiu. Wielu ludzi i wiele zespołów włożyło niemałe pieniądze, by przetrwać i sprawić, abyśmy mieli obecną F1. To też ma jakąś wartość.

- Myślę, że większość ekip pyta, po co mielibyśmy osłabiać to, co mamy obecnie, tylko dlatego, by ktoś mógł wejść, gdy F1 jest w rozkwicie. Kto wie, co wydarzy się za trzy, cztery lata. A ja wracam tylko do 2020 roku. Wszyscy walczyliśmy o przetrwanie, a gdyby cztery zespoły upadły, pozostałoby jedynie sześć. Dlaczego mamy to teraz wszystko osłabiać?

- Jeśli znowu się coś wydarzy, musimy być tak silni, jak to możliwe. Te dziesięć zespołów przetrwało trudne czasy.

Guenther Steiner, Team Principal, Haas F1 Team

Guenther Steiner, Team Principal, Haas F1 Team

Photo by: Andy Hone / Motorsport Images

Steiner, podobnie jak wielu innych przedstawicieli obecnej stawki, podkreśla, że włączenie nowego zespołu musi przynieść ewidentne korzyści pozostałym ekipom. Zapytany o potencjał Andrettiego związany z przyciągnięciem do F1 nowych firm i sponsorów, odparł:

- Może się tak stać, jednak ciągle mamy dużo „mogłoby, powinno, zrobiłoby”. Jeśli oni wykażą, że wnoszą coś, na co przystaniemy, w porządku.

Szef Haasa podkreśla, że nie jest osamotniony w swoim poglądzie i więcej szefów zespołów uważa, iż nie jest to właściwy czas na nowego gracza w stawce.

- FOM musi to dostrzec, nie ja. To oni mają szerszy obraz. To nie tak, że tylko Haas tego nie chce. Generalnie Formuła 1 nie jest przekonana, że jest potrzeba jedenastego zespołu. Mimo że to Andretti, F1 nie ma w tej chwili opinii, że jedenasta ekipa będzie wartością dodaną. Po prostu.

Czytaj również:
Poprzedni artykuł Renault nie powstrzyma debiutu Andrettiego
Następny artykuł Główna trudność kierowcy Williamsa

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry