Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Pino Allievi o Kubicy

Zapraszamy do lektury wywiadu, jaki przeprowadził dziennikarz radiowej Trójki, Adam Malecki z Pino Allievim, dziennikarzem La Gazzetta dello Sport.

To najnowszy zbiór faktów o obecnym stanie i przyszłości Roberta Kubicy.

Ma Pan jakieś wiadomości z pierwszej ręki na temat Roberta Kubicy?

Pino Allievi: Nie, nie mam żadnych nowych wieści. Musimy czekać. Z tego co wiem, to Robert za tydzień będzie próbował stanąć na zoperowanej nodze. Ale tak naprawdę to ostatnie złamanie nie jest problemem.

To co jest problemem?

Jego ręka i dłoń. Wciąż trzeba czekać aż zregenerują się nerwy. No ale wiemy, że to jest problem, z którym Robert walczy od miesięcy. Wiem, ze codziennie ćwiczy cztery, pięć godzin. Czuje się dobrze. Ale jeszcze nie staje na prawej nodze.

Doktor Igor Rossello też mówi, że potrzeba czasu ale , ale że z ręką jest już naprawdę dobrze.

Bo tak jest, co nie znaczy, że nie potrzeba jeszcze czasu. Tak naprawdę krążą cały czas te same informacje. Kiedy Robert poczuje sie dobrze to zdecyduje czy będzie chciał testować Ferrari, czy wybrać inne rozwiązania. Nie chcę się zagalopować w tym co mówię. Ale myślę, że Ferrari może być zainteresowane Robertem. No ale ja wciąż mam informacje sprzed miesiąca.

Ale myśli Pan, że Robert może się pojawić na prezentacji Ferrari 3 lutego, chociażby jako trzeci kierowca?

Nie wiem. Może tak. Bo Ferrari chce Roberta. Jeśli będzie sie czuł dobrze to w przyszłym roku będzie jeździł dla Ferrari. Ale na dzisiaj i oni nie wiedzą co zrobić w takiej sytuacji.

Bo to Robert musi powiedzieć: jestem gotowy!

Tak, tak. Właśnie o to chodzi.

Robert jeśli będzie chciał, będzie mógł tez skorzystać z symulatora Ferrari.

Tak, z tym nie ma problemu. Ale to zależy od Roberta. Kierowca nie gotowy do jazdy ich nie interesuje. Ale jego też nie będzie interesowała jazda w Ferrari, jeśli nie będzie do tego zdolny.

Musimy wiec czekać

Tak. Ja tez muszę pisać w kółko te same rzeczy. Od miesięcy. Wciąż te same rzeczy.

No ale to Pan jest tym dziennikarzem, który po jego wypadku był jednym z pierwszych dziennikarzy, którzy go odwiedzili.

Tak, ale nie wiem więcej od pozostałych. Oczywiście, rozmawiałem z nim kilka razy. Ale nie wiem nic nowego.

Ale Robert bardzo wierzy w powrót, prawda?

Musi wierzyć. Przygotowuje się do tego by znowu sie ścigać. Ale sam nie wie czy będzie mógł wsiąść znowu do bolidu.

Myśli Pan, że rozbrat z lekarzem Riccardo Ceccarellim mogł być spowodowany faktem, że Ferrari tak chciało?

Nie to nieprawda. Chodziło o to, że Robert chciał szybciej wykonywać pewne czynności. Cecarrelli chciał go dalej leczyć a Robert uważał, że jeśli będą leczyć go inni to szybciej wyzdrowieje. Na tym polegał problem.

Wiec to był wybór Kubicy?

Tak

A rozmawiał pan ostatnio z Daniele Morellim?

Tak, słyszymy się co jakiś czas. Ale on też tak naprawdę nie ma żadnych informacji. Mówi, że trzeba czekać więc czekamy

Miejmy nadzieję , że wszystko dobrze się skończy

Bardzo bym tego chciał. 6 lutego minie rok. Ale się porobiło...

źródło: Adam Malecki, Trójka

 

Poprzedni artykuł Kosaczenko nadal walczy
Następny artykuł Odsłonięto MP4-27

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry