Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Pirelli testuje opony, które mogą nigdy nie pojawić się na torze

McLaren i Aston Martin biorą w tym tygodniu udział w testach opon Pirelli. Jednak nowe mieszanki mogą nigdy nie pojawić się w Formule 1.

Pirelli tyres

Dwudniowe testy na Spa to kolejny krok w pracach włoskiej firmy, mający na celu sprawdzenie slicków nie wymagających koców grzewczych. Pomimo że, pogoda nie będzie dopisywać, a deszcz zakłóci przebieg testów, wszystko zostanie przeprowadzone zgodnie z założeniami. 

Pirelli liczyło, że od 2024 roku uda się wprowadzić nowe komplety opon na suchą nawierzchnię. W piątek komisja F1 zagłosowała za odroczeniem wycofania koców grzewczych, a co za tym idzie, pojawią się one najwcześniej w 2025 roku, jeżeli komisja wyrazi poparcie. 

Decyzja zapadła zbyt późno, aby odwołać lub przełożyć testy na torze w Belgii. Aston Martin i McLaren dołączą do zespołów, które miały okazje wypróbować nowe mieszanki pomimo że, zebrane przez nich dane nie będą kluczowe dla Pirelli. 

Haczyk polega na tym, że do dnia dzisiejszego nie zapadła decyzja, kto będzie dostawcą opon od sezonu 2025. Bridgestone dołączyło do rywalizacji z Pirelli, które może przestać dostarczać Formule 1 opony. Rozstrzygnięcie przetargu nastąpi najprawdopodobniej podczas przerwy wakacyjnej. Jeżeli wygra go japońska firma, Pirelli zakończy wszystkie prowadzone prace, a dotychczasowe wyniki pójdą na marne. W takim wypadku testy na Spa okażą się bezwartościowe i nie wniosą nic do rozwoju opon. 

Jeżeli Pirelli zakończy współpracę z F1, zamiast projektować nową mieszankę, firma skoncentruje się wyłącznie na kompletach obowiązujących w sezonie 2024. Ponieważ tegoroczne testy skupione były na nowych oponach, Pirelli poświęciło mniej czasu i zasobów na tradycyjne opony, które pozostaną w F1 o minimum jeden sezon dłużej. Priorytet jest przez to obecnie skupiony na najbliższym sezonie. 

 

- Ponieważ wiemy już, że opony bez koców grzewczych zostały przełożone na sezon 2025, musimy przeanalizować jakie zmiany są konieczne od początku przyszłego sezonu - powiedział Mario Isola, szef Pirelli F1, zapytany przez Motorsport.com o program testowy.

- Dlatego musimy przejrzeć cały plan i wziąć pod uwagę głównie przyszły sezon. Ponieważ jesteśmy tutaj, konieczne będzie wprowadzenie pewnych modyfikacji. Niezbędne będą pracę nad modyfikacjami, poprawa mieszanek, dopracowanie detali lub inne rzeczy. Jeżeli zostaniemy wybrani na dostawców od sezonu 2025, opracujemy również opony bez koców oraz rozwiążemy problem deszczowych mieszanek - dodał.

- To dobre pytanie, muszę sprawdzić, ale jeszcze nie wiem - odpowiedział zapytany, czy Pirelli ma jeszcze czas, aby zmienić program na Monzę i zamiast testować opony bez koców grzewczych, przygotować te na sezon 2024. Mamy nadzieję, że we wtorek i w środę spadnie deszcz, abyśmy mieli również możliwość porównania tegorocznych opon przejściowych z przyszłorocznymi, to dobra okazja. 

Największym minusem przeprowadzanych testów jest ilość samochodów. Dwa zespoły nie są w stanie odwzorować warunków wyścigowych, a główny problem stanowi odprowadzenie wody. Oznacza to, że tor nie przesycha odpowiednio, a na asfalcie nie pojawia się sucha linia. 

Czytaj również:
Poprzedni artykuł Zhou liczy na dłuższy kontrakt
Następny artykuł Błędne koło Albona

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry