Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
503 Service Temporarily Unavailable

503 Service Temporarily Unavailable


nginx
503 Service Temporarily Unavailable

503 Service Temporarily Unavailable


nginx

Porozumienie Concorde będzie formalnością

Dyrektor generalny Liberty Media, Greg Maffei, spodziewa się, że negocjacje w sprawie nowego porozumienia Concorde przebiegną bardzo sprawnie, w przeciwieństwie do poprzednich lat.

Maciej Klaja Adam Cooper
Opublikowano:
Carlos Sainz, Ferrari SF-23 leads at the start

Concorde Agreement, w Polsce znany pod nazwą „Porozumienie Concorde” jest umową zawartą pomiędzy FIA, a Formułą 1, regulującą wszystkie najistotniejsze kwestie w F1 oraz gwarantującą przyszłość serii. Od 1981 roku, co kilka lat podpisywane jest nowe porozumienie, w którym zapisane są najdrobniejsze szczegóły, dotyczące wyglądu i funkcjonowania Formuły 1.

Obecna umowa obowiązuje od 2021 roku do końca 2025. Po odejściu Berniego Ecclestone’a jego miejsce przejął Chase Carey i to on negocjował tajne porozumienie. Po wielu latach bardzo długich debat, zmiana dyrektora generalnego F1, przyniosła pozytywny zwrot. 

Pomimo, że porozumienie będzie ważne jeszcze przez prawie półtora roku, już teraz w padoku powrócił temat nowej umowy. Z ramienia Formuły 1 na czele rozmów stanie jej obecny dyrektor generalny, Stefano Domenicali. Maffei ma nadzieję, że dzięki znakomitym relacjom między F1, a zespołami, rozmowy na każdym etapie odbędą się sprawnie i bez zakłóceń.

- Historycznie rzecz biorąc, Porozumienie Concorde było zawziętą walką, która trwała aż do zakończenia sezonu - powiedział szef Liberty Media. - Działali wstecz w oparciu o to, co otrzymywali. Tym razem nam się udało. Próbujemy zmienić dynamikę, co przede wszystkim robił Chase Carey, a teraz Stefano i to im zawdzięczamy nowe relacje z zespołami, z którymi jesteśmy znacznie bardziej zgrani.

- To nie znaczy, że chcą nam płacić więcej, ale wszyscy zgadzają się co do wartości, jaką wspólnie osiągamy i tego, że kompromis wyszedł dla wszystkich pozytywnie. Zapewnienie stabilności i pewności, dokąd zmierzamy, jest dla nich korzyścią - dodał.

- Widzieliście ogromny wzrost wartości F1 i EBITDA (earnings before interest, taxes, depreciation and amortisation) [zysku przed odsetkami, podatkami, itp] - zaznaczył. - Ale rzeczywistość jest taka, że wartości zespołów wzrosły znacznie szybciej. Widzą korzyści płynące z rządów, który wspólnie stworzyliśmy oraz zalety z przedłużenia tej umowy. 

- Jeśli spojrzysz na ostatnie pięć lat, ten procent [wypłacany zespołom] spadł - powiedział. - Wynika to głównie z faktu, że istnieją liczby, przy których zaczynamy zwiększać procent. Powiedzieliśmy, że zagwarantujemy kwotę „X” wypłat, ale powyżej pewnego procentu stawiamy na siebie. A jeżeli uda nam się osiągnąć ten procent EBITDA, dokonamy większego podziału.

Czytaj również:
503 Service Temporarily Unavailable

503 Service Temporarily Unavailable


nginx
Poprzedni artykuł Rosberg dziwi się Ferrari
Następny artykuł Zachwyty nad kierowcą Williamsa

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry