Powrót Alonso
Carlos Sainz Jr, Felipe Nasr, Daniił Kwiat, Nico Rosberg, Kimi Räikkönen i Fernando Alonso uczestniczyli w czwartkowej konferencji prasowej FIA przed Petronas Malaysia Grand Prix.- Cieszę się, że jestem tutaj w moim kolejnym sezonie F1 - powiedział Fernando Alonso.
- Zaczynam go o jeden wyścig później niż powinienem. Niestety, miałem wypadek w Barcelonie i po radach lekarzy opuściłem pierwszą rundę. Sepang zawsze był dla mnie bardzo dobrym torem. W 2003 zdobyłem tu moje pierwsze pole position, a potem odniosłem trzy zwycięstwa w trzech różnych teamach. Lubię ten tor choć wiem, że w tym roku bardzo ciężko będzie powtórzyć takie wyniki. Cieszę się jednak z powrotu do kokpitu i zamierzam mieć frajdę w ten weekend. Myślę, że musimy pozostać na ziemi. Wiemy, że nie jesteśmy jeszcze w takiej sytuacji, w jakiej chcielibyśmy być i w jakiej mam nadzieję, bardzo szybko się znajdziemy. Dla mnie pierwsze wyścigi będą jak sesja testowa. W tej chwili nie mam zbytniego zaufania do samochodu. Muszę się nauczyć wielu rzeczy. Chodzi nie tylko o styl jazdy, ale również o podejście McLarena do wyścigowych weekendów. To duże wyzwanie w mojej karierze.- Oczywiście, znajdujemy się w dużo lepszej sytuacji, nawet w porównaniu z końcem ubiegłego roku. Pod tym względem jest fajnie, jednak musimy jeszcze znacznie się poprawić - mówił Kimi Räikkönen. - Chcemy być z przodu, a nadal nie mamy wystarczającego tempa, przynajmniej w kwalifikacjach. Sądzę, że w wyścigu jesteśmy trochę mocniejsi. Myślę, że czeka nas fajny rok. Dla mnie rozpoczęcie sezonu nie było idealne. Na początku wyścigu samochód został trochę uszkodzony i wystąpiły kłopoty podczas pit stopów. Czasem tak bywa. Tempo było jednak całkiem dobre. Jestem przekonany, że będziemy mocni w wyścigach, będziemy mogli powalczyć, choć czeka nas jeszcze nieco pracy. Cały pakiet został poprawiony - nie chodzi tylko o silnik. Nadwozie również jest znacznie lepsze. Poprawiła się praca zespołu. Jesteśmy jednym teamem i wszystko zmierza we właściwym kierunku.- Mój debiut w F1 był udany i jestem z tego bardzo zadowolony - oświadczył Carlos Sainz junior. - To daje doładowanie. Czuję się pewniej i jestem zmotywowany do pracy. Nadal zamierzam się poprawiać. Jestem przekonany, że pozostało bardzo dużo rzeczy do poprawy. Z zewnątrz mogło wyglądać na to, że zainteresowanie osobą Maxa zdejmuje ze mnie presję, ale tak naprawdę perfekcyjnie wiem, jaką presję nakładam na siebie, jaką presję nakładają na nas STR i Red Bull. Mogę was zapewnić, że ta presja jest identyczna w przypadku Maxa i mnie. Pod tym względem znajdujemy się w takiej samej sytuacji.- Piąte miejsce w Australii było czymś wyjątkowym - przyznał Felipe Nasr. - Nadeszło po weekendzie pełnym kłopotów. Mój pierwszy weekend w Formule 1 na początku nie był idealny. Sprawa trafiła do sądu i nie jeździliśmy w pierwszym treningu. Nie znałem toru. W końcu piąte miejsce stanowiło bardzo dobry wynik - myślę, że również dla teamu, który tego naprawdę potrzebował. To pokazało, że zespół jest gotowy, ja jestem gotowy do ścigania. To było coś bardzo specjalnego. Byłem trochę zaskoczony, że utrzymuję za sobą Ricciardo. Wiedziałem, że samochód ma potencjał, ale wygrana z Red Bullem była nieoczekiwana. W zimie silnik został znacznie poprawiony. Teraz musimy zmaksymalizować nasz potencjał i właściwie wykorzystać nadarzające się okazje. Myślę, że niektóre teamy będą miały kłopoty z ukończeniem wyścigu i musimy to wykorzystać.- Dopiero jutro przekonamy się, czy Renault zrobiło postępy od Melbourne - stwierdził Daniił Kwiat. - Mam nadzieję, że tak się stało. Cały zespół naprawdę ciężko pracuje by przezwyciężyć trudności, które mamy obecnie. Zarówno ja, jak i team, jesteśmy jednak przyzwyczajeni do bardzo ciężkiej pracy. Zamierzamy ją nadal wykonywać i zrobimy wszystko, żeby wrócić do czołówki. Myślę, że ten tor dla wszystkich stanowi wyzwanie. Jest znany z wyjątkowego upału. Dla mnie w przeszłości był dobry. Lubię tu jeździć. Jest kilka bardzo szybkich sekcji, wyjątkowo fajnych dla kierowcy. Niecierpliwie czekam na ten weekend i liczę, że pójdziemy naprzód.- Nie sądzę, by Mercedes powiększył przewagę - zaczął Nico Rosberg. - Oczywiście, tempo w kwalifikacjach było bardzo mocne, ale ważniejsze jest tempo w wyścigu. Szczególnie Kimi jechał wyjątkowo szybko pomiędzy zmianą opon. Myślę, że Ferrari zdecydowanie zbliżyło się do nas. Jest bliżej, niż nasz najbliższy rywal w ubiegłym roku. Bardzo trudno przewidzieć, jak będzie na tym torze. Musimy poczekać i zobaczymy, jak przebiegnie weekend. Kwalifikacje są bardzo ważne w naszej wewnętrznej walce z Lewisem, ponieważ mamy takie same samochody. Nie jest to jednak wszystko. Jak widzieliśmy w przeszłości, przy innej taktyce związanej z oponami, tego typu rzeczami, w wyścigu można wyprzedzać. Tutaj może być trochę większe pole manewru pod względem taktyki i atak może się udać.
Fot. XPB Images
503 Service Temporarily Unavailable
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.