Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Przyjeżdżają jako liderzy

- Myślę, że ten wyścig będzie bardziej przewidywalny niż pierwsze trzy pozaeuropejskie Grand Prix - powiedział Robert Kubica przed czwartą rundą mistrzostw świata na Circuit de Catalunya.

- Tym razem warunki są zupełnie inne. Wszystkie teamy znają tor w Barcelonie jak własną kieszeń, ponieważ bardzo dużo tam testujemy. Dlatego spodziewam się, że różnice pomiędzy zespołami staną się znacznie mniejsze niż w ostatnich wyścigach.

Każdy przyjedzie na pierwsze w sezonie, europejskie Grand Prix w topowej formie. Przypuszczam, że wszystkie teamy wystawią poprawione samochody. To oznacza, że my również musimy wyciągnąć maksimum z BMW Saubera F1.08. Jeżeli nam się to uda, a po ostatnich testach w Barcelonie jestem mocno przekonany, że tak będzie, wówczas znów będę jeździł z przodu. Moim celem jest uzyskanie dobrego wyniku, aby zdobyć jak najwięcej punktów dla siebie i teamu.

BMW Sauber przyjeżdża do Katalonii jako lider mistrzostw świata producentów. - To było podręcznikowe rozpoczęcie sezonu dla naszego teamu - ocenił Mario Theissen. - Nie jesteśmy już zespołem numer 3, jak w ubiegłym roku. W pierwszych trzech wyścigach zmniejszyliśmy dystans i staliśmy się jednym z trzech czołowych teamów. Nasi pracownicy w Monachium i Hinwil są tym uradowani i zmotywowani.

Wykorzystaliśmy trzytygodniową przerwę po ostatnim wyścigu na intensywne przygotowania do otwarcia europejskiego sezonu w Hiszpanii. Wyścig w Barcelonie to niemal drugie rozpoczęcie sezonu. Po raz pierwszy w 2008 roku, Formuła 1 przywiezie wszystko na tor - trucki, pomieszczenia dla gości, nie tylko po to, żeby zrobić wielkie wrażenie. Co ważniejsze, to zaoszczędzi nam dużo pracy.

Circuit de Catalunya jest bardzo wymagającym torem, często wykorzystywanym przez teamy do testów. Zazwyczaj stanowi probież konkurencyjności. Wszystkie zespoły - my również - zrobią tu krok naprzód na froncie prac rozwojowych. Po tym wyścigu przekonamy się na nowo, jaki jest układ sił.

- Nie mogę się doczekać, jak będzie w Barcelonie, bo w ubiegłym tygodniu niemal wszystkie teamy testowały tam poprawki w samochodach - mówi Willy Rampf. - Każdy zrobił postępy i kluczowe pytanie brzmi - jakie w porównaniu z konkurencją? Właśnie dlatego będzie to bardzo interesujący wyścig, wskazujący drogę na nadchodzące tygodnie i miesiące. Jesteśmy całkiem zadowoleni z naszych poprawek, a zatem powinniśmy utrzymać się w czołówce, tak jak do tej pory.

Barcelona jest torem, dobrze znanym teamom z licznych prowadzonych tam testów. Każdorazowo przynosi jednak wyzwanie. Wiatr często odgrywa decydującą rolę. Oznacza to, że stale trzeba poprawiać balans. Duża liczba średnio szybkich i szybkich zakrętów wymaga sporego dociążenia, co oznacza, że cierpią opony. Dlatego używamy tam najtwardszych mieszanek.

Poprzedni artykuł Awaria Kubicy
Następny artykuł Nick jeździł w fabryce

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry