Red Bull nie skreśla Ferrari
Po zdominowaniu sezonu 2022, Red Bull Racing spodziewa się nieco trudniejszej walki w tegorocznych mistrzostwach F1, szczególnie, że spędzą mniej czasu w tunelu aerodynamicznym przy rozwijaniu nowego samochodu.
Red Bull Racing i Max Verstappen zaliczyli niesamowity sezon 2022, sięgając po tytuły w obydwóch klasyfikacjach. Rywale, mimo kilku wygranych wyścigów, praktycznie nie mieli do nich podejścia.
Oczywiście dużą rolę w tym sukcesie odegrał Adrian Newey, guru techniczny Red Bulla. Po nie najlepszym rozpoczęciu kampanii, zespół szybko uporał się ze słabościami bolidu RB18.
Natomiast w kontekście nadchodzących mistrzostw, Newey spodziewa się, że nie będą mieli już tak łatwo. Wierzy, że Ferrari i Mercedes odrobią pracę domową, podczas gdy stajnia z Milton Keynes przyhamuje nieco działania rozwojowe, co jest pokłosiem kar nałożonych za naruszenie limitu budżetowego jeszcze w 2021 roku. Wśród sankcji, jest m.in. większe ograniczenie czasu spędzonego w tunelu aerodynamicznym.
- Ograniczenie testów w tunelu aerodynamicznym oznacza, że możemy sprawdzić mniej różnych komponentów i pomysłów - powiedział Newey, wskazując, że nie będą w łatwej sytuacji w sezonie 2023. - Rzecz jasna jeśli spiszemy się sprytnie i zastosujemy właściwe rozwiązania w naszej konstrukcji, nie będzie to miało większego znaczenia. Natomiast Ferrari też nie spocznie i poprawi swoje słabe punkty. Mieli pewne problemy z niezawodnością, popełnili kilka błędów w strategiach, ale wrócą.
- Oczywiście widzieliśmy, jak Mercedes zaczął sezon z samochodem odstającym od tempa, ale potem poprawili się dochodząc do punktu, który umożliwił im wygranie wyścigu - wskazał.
Wg Newey’a Red Bull może byś słusznie dumny z tego co osiągnął z RB18 doprowadzając do sytuacji, w której stajnia z Milton Keynes była kilka kroków przed Ferrari zarówno w sesjach kwalifikacyjnych, jak i w kontekście osiągów podczas wyścigów.
- Skupiliśmy się na dobrym przygotowaniu podstawy bolidu. Było konieczne, aby mieć pakiet, który można poprawić w trakcie sezonu, nawet jeśli nie zaczniemy kampanii z najszybszym samochodem - przekazał. - Byliśmy trochę zaniepokojeni testami przedsezonowymi, więc przeprowadziliśmy wiele badań i prawie uzyskaliśmy jasność, co musimy zrobić, aby pójść naprzód.
- Kiedy przygotowaliśmy zestaw aktualizacji na pierwszy wyścig w Bahrajnie, znaleźliśmy się tuż za Ferrari, a może nawet na tym samym poziomie co oni - stwierdził. - Nasz bolid zdecydowanie miał słabości w pierwszej cześci roku. Oczywiście nadal są obszary, w których tracimy, ale udało się to ograniczyć w drugiej połowie sezonu, dzięki czemu dysponowaliśmy w pełni konkurencyjnym pakietem.
Video: Red Bull Racing - Pożegnanie z RB18
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.