Renault też grozi
Po Toyocie, dwóch teamach Dietera Mateschitza i Ferrari, Renault jako piąty zespół nie zamierza zgłosić się do mistrzostw świata 2010.
Termin mija 29 maja.
- Naszym celem jest zmniejszenie kosztów przy jednoczesnym zachowaniu wysokiego standardu, który uczynił Formułę 1 jedną z najbardziej prestiżowych marek na rynku - oświadczył Flavio Briatore. - Chcemy to osiągnąć w skoordynowany sposób, współpracując z ciałami odpowiedzialnymi za regulaminy i prawa handlowe. Nie akceptujemy jednostronnego zarządzania, narzuconego przez FIA. Jeżeli nie zostaną cofnięte decyzje, podjęte 29 kwietnia przez Radę Światową, nie będziemy mieli innego wyjścia, jak tylko wycofać się z mistrzostw po sezonie 2009.
- Renault zawsze uważało Formułę 1 za topową kategorię motorsportu i za doskonałą scenę do zademonstrowania naszej perfekcji technicznej - powiedział prezes ING Renault F1 Teamu, Bernard Rey. - Nasze zaangażowanie w sporcie nie uległo zmianie, jednak nie zamierzamy uczestniczyć w mistrzostwach świata z dwoma różnymi rodzajami regulaminu. Jeżeli takie przepisy wejdą w życie, będziemy zmuszeni wycofać sie po zakończeniu tego sezonu.
Tymczasem Włoski Komitet Olimpijski poparł wczorajszą decyzję Ferrari. - Włoski Komitet Olimpijski stoi po stronie Ferrari i prezesa tej firmy - powiedział szef CONI, Gianni Petrucci. - To smutny dzień dla włoskiego sportu. Informacja, że Ferrari nie weźmie udziału w kolejnych mistrzostwach świata, stanowi smutną wiadomość dla milionów kibiców we Włoszech. Dla nich Ferrari jest mitem.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.