Ricciardo chce poznać Cadela Evansa
Daniel Ricciardo stara się poprawiać z wyścigu na wyścig.
W Grand Prix Niemiec finiszował jednak na przedostatnim miejscu. W Grand Prix Węgier chce się przesunąć przynajmniej o dwie pozycje w górę stawki. Reprezentant HRT liczy też na lepszy wynik w kwalifikacjach.
- Dobrze wrócić do samochodu natychmiast po frustrującym zakończeniu Grand Prix Niemiec. Oczywiście nie chcieliśmy, aby wyścig ułożył się w ten sposób, więc jak dobrze pójdzie na Węgrzech będziemy mieli więcej szczęścia - powiedział Vitantonio Liuzzi. - Lubię Hungaroring. Jego układ jest podobny do toru gokartowego. Jest bardzo wąski. Mam dobre wspomnienia z Węgier. Wygrałem tu w 2004 roku w F3000. Publiczność jest fantastyczna, ma w sobie wiele pasji dlatego nie mogę się doczekać, kiedy tam pojadę. Normalnie na Hungaroringu jest ciężko - to gorący i długi wyścig, wymagający pod kątem fizycznym. Mam jednak dobre odczucia, rozwijamy się, więc czekam na ten weekend.
- Zeszły weekend był naprawdę pomyślny dla mojego kraju, Mark Webber zdobył pole position i podium w F1, a Cadel Evans dzień wcześniej zdobył żółtą koszulkę i przyjechał do Paryża zostając pierwszym australijskim zwycięzcą Tour de France. Jeszcze nie poznałem Cadela Evansa, ale chciałbym go spotkać jak najszybciej i zaprosić go na grand prix - powiedział Daniel Ricciardo. - Jestem podekscytowany przyjazdem do Budapesztu, miasto jest wspaniałe, a Hungaroring to tor, po którym lubię jeździć. Kierowca musi się sporo napracować na tym torze, jest bowiem wiele zmian kierunków jazdy, co lubię. To jest jednak wymagające pod kątem fizycznym i psychicznym, ponieważ jest tak dużo zakrętów i tylko jedna prosta, do tego niezbyt długa. Nie ma czasu na chwilę relaksu, cały czas trzeba utrzymać koncentrację. Chcę się poprawić w kwalifikacjach, a w stawce awansować o jedno lub dwa miejsca.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.