Ricciardo walczy o kontrakt
Już od dawna wiadomo, że Daniel Ricciardo stara się o miejsce w Toro Rosso w sezonie 2012.
Przyznaje jednak, że o kontrakt nie będzie łatwo. Ma poważnych rywali: Jaime Alguersuari, Sebastien Buemi i Jean Eric Vergne.
W ten weekend Ricciardo wystartuje już w swoim dziesiątym wyścigu F1. Początkowo obserwatorzy byli pod dużym wrażeniem mistrza brytyjskiej F3 z sezonu 2009. Jednak jeżdżąc w HRT Australijczyk często gorzej wypadał od swojego kolegi z zespołu Vitantonio Liuzziego.
- Nie mogę uwierzyć, że w ten weekend to będzie już mój dziesiąty wyścig - to śmieszne, jak to wszystko szybko zleciało - powiedział Ricciardo. - Obserwuje się kierowców, którzy przejechali więcej niż sto wyścigów i dość łatwo osiągnąć taką liczbę, biorąc pod uwagę ile teraz trwają sezony.
Ricciardo był uważany za jednego z faworytów przy podpisaniu kontraktu z STR na sezon 2012, jednak poważnym graczem okazał się też Vergne, który w Abu Zabi zaliczy trzy dni testów za kierownicą bolidu Red Bull Racing.
- Chciałbym mieć to miejsce [w STR] - myślę, że to realne i dobry krok naprzód w mojej karierze. Jednak stara się o to kilka osób i nie jestem pewien co się wydarzy - kontynuował. - Jeżeli to się nie uda, kolejnym celem będzie znalezienie innego miejsca w stawce.
- Zdecydowanie będzie ciężko. Chłopaki notowali dobre wyniki w ostatnich kilku wyścigach, przez co Dr. Helmut Marko prawdopodobnie będzie miał cięższe zadanie. To od niego zależy co będzie się z nami działo. On jako jedyny podejmuje decyzje, przynajmniej w przypadku młodych kierowców.
Ricciardo przyznaje, że woli regularne starty niż posadę kierowcy rezerwowego zaznaczając, że chce dotrzeć na szczyt piramidy Red Bulla.
- To jest zdecydowanie realny cel i myślę, że Dr. Marko właśnie tego chce dla nas. Oczywiście Sebastian Vettel był pierwszym przykładem nie tylko dla chłopaków z Red Bulla, ale wszystkich młodych kierowców zaangażowanych w programy szkoleniowe. Zrobił to perfekcyjnie i myślę, że Dr. Marko szuka kolejnego w naszej grupie. Tak więc mam nadzieję, że moje wyniki zapewnią mi taką szansę, czy to będzie w przyszłym czy kolejnym sezonie. Ostatecznie przypuszczam, że pewnego dnia dostanę szansę, aby zrobić to co Seb i wygram mistrzostwo z Red Bullem - podsumował.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.