Schumacher akceptuje krytykę
Michael Schumacher w pełni akceptuje krytykę z jaką spotkał się w sezonie 2010.
Zapewnia, że to go jeszcze bardziej zachęca do walki o dobre wyniki. Po powrocie z emerytury siedmiokrotny mistrz świata nie stanął w tym roku na podium.
W wywiadzie, jaki opublikował na swojej stronie zapewnia, że nie żałuje decyzji o powrocie.
Michael, dokładnie dziś mija rok od czasu, kiedy podpisałeś kontrakt z Mercedes GP Petronas. Co możesz nam powiedzieć o przygotowaniach na przyszły rok?
Wszystko idzie dobrze, każdy ciężko pracuje nad naszymi przygotowaniami do sezonu 2011. Cały zespół jest zmotywowany i jesteśmy przekonani, że w przyszłym roku postawimy krok naprzód.
Jak byś podsumował ten sezon, kiedy wróciłeś?
Ten rok był dużym wyzwaniem i spełniły się moje oczekiwania. Jeśli chodzi o wyniki to nie sprostaliśmy naszym założeniom. Trzeba walczyć o rzeczy, które chcesz osiągnąć, to zawsze było moje motto. Mercedes, cały zespół i ja, razem pracujemy, aby zbudować coś wspaniałego. To nie łatwe, aby wyzwanie było bardziej ekscytujące. Żaden z nas nie jest typem faceta, który się poddaje, kiedy musi stawić czoła przeciwnościom losu. To nawet sprawia, ze jesteśmy bardziej zdeterminowani. Myślę, że przez wiele lat udowodniłem, że kocham wyzwania i potrafię sobie z nimi poradzić. Nie żałowałem mojej decyzji o powrocie.
Czy zaniżyłeś swoje cele na sezon 2011? Rozpoczynając sezon 2010 mówiłeś, że celem jest mistrzostwo świata.
Walka o mistrzostwo świata nadal jest naszym celem. Hej, jesteśmy Mercedesem!. To jest trzy-letni projekt, ale byłoby fajniej, gdyby już niebawem wszystko się poukładało. Nie możesz pojawic się jako nowy zespół i wszystkich pokonać. Możesz być jednak pewny, że pracujemy bardzo ciężko, aby osiągnąc nasze cele.
Jednak musiałeś stawić czoła krytyce…
W porządku, nie zawsze szło dobrze, więc to akceptuję. Radzę sobie z krytyką i przy odpowiednim podejściu możesz z tego wyciągnąć korzyści. Ważniejsze jest to, że bardzo cieszę się z tego, co budujemy tutaj w zespole, co jest najlepszą podstawą do sukcesu, ponieważ nie musisz nikogo motywować. Nie mogę się doczekać, kiedy rozpocznie się nowy sezon.
Nie jesteś zmęczony, czekasz na odpoczynek?
Tak, już czekam na spokojne dni z moją rodziną w czasie Bożego Narodzenia, ale myślę też o przyszłym roku. Skończyliśmy sezon z pozytywnymi odczuciami i wszystko zaczęło się dobrze układać. Z fizycznego punktu widzenia ten rok nie był taki wymagający. Znając nasz proces rozwoju na nowy rok czuję, że możemy walczyć o zwycięstwa w wyścigach. Ta perspektywa sprawia, że znów nie mogę doczekać się rywalizacji.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.