Schumi dementuje
W stolicy stanu Indiana, a konkretnie 8 km na północny zachód od miasta, gdzie leży Indianapolis Motor Speedway, trwają przygotowania do 60 edycji United States Grand Prix.
Czwartkowe atrakcje stanowiły konferencje prasowe - zorganizowana przez Bridgestone, z Michaelem Schumacherem i dyrektorem Bridgestone Motorsport, Hiroshim Yasakawą, oraz oficjalna konferencja FIA, na którą zaproszono Schumiego, Alonso, Montoyę i Scotta Speeda.
- Zamierzam się ścigać tak długo, jak długo będę konkurencyjny i będziecie chcieli mnie oglądać - zapewnił mistrz świata, który według niedawnej wypowiedzi brata Ralfa, miałby wkrótce zdecydować się na zakończenie kariery. Teraz Ralf wszystkiemu zaprzecza. On nic takiego nie powiedział!
Trzykrotny zwycięzca wyścigu w Indianapolis, dwa razy drugi na Ceglanym Podwórku, Michael przez dwa dni jeździł Harleyem po Blue Ridge Parkway, widokowej trasie w Appalachach. Ferrari szykuje mocniejszy silnik V10. Po nagłośnieniu problemów z oponami, obecnie niemieckie media rozpisują się o skrzyni biegów, wymieniając około 20 awarii w tym sezonie, jakoby spowodowanych zbyt mało sztywnym nadwoziem. W Kanadzie, Barrichello dwa razy zepsuła się przekładnia.
Dla Fernando Alonso, Indianapolis jest pechowym torem. Hiszpan startował tu czterokrotnie i ani razu nie ujrzał mety. W ten weekend będzie miał nowego kolegę w teamie. Rezerwowy kierowca Renault, Franck Montagny został zwolniony na Le Mans i do składu dokooptowano Heikkiego Kovalainena, gwiazdę GP2 Series. Podczas testów, Fin przejechał 3500 km za kierownicą R25. Od Magny-Cours Montagny wróci do roli numeru 3. Menadżer Jacquesa Villeneuve'a, Craig Pollock skrytykował styl jazdy Alonso, powszechnie uznawanego za wielki naturalny talent. - On całkowicie polega na elektronice. Jego samochód jest nią tak nafaszerowany, że Fernando może popełnić dowolną liczbę błędów - komputer i tak je skoryguje.
Kimi Räikkönen, który z ostatnich czterech wyścigów wygrał trzy, a do kompletu zabrakło mu niecałego okrążenia Nürburgringu, zapowiada pogoń za Alonso, prowadzącym w mistrzostwach z przewagą 22 punktów. Bruce McLaren, nowozelandzki założyciel marki, wygrał pierwszą edycję US Grand Prix w 1959 roku w Sebring, zatem wypadałoby podtrzymać dobre tradycje z okazji 60 edycji imprezy. - Indianapolis to legendarny tor i każdy chce tu zwyciężyć, podobnie jak w Monako i Spa - powiedział Kimi, w tym roku lider przez 224 z 505 okrążeń.
Jego kolega Juan Pablo Montoya nie podtrzymuje spiskowej teorii głoszącej, iż w Kanadzie zespół z premetydacją nie ściągnął go do depo tuż po wyjechaniu Safety Cara. - Mieli 200-300 metrów, żeby powiadomić mnie przez radio - powiedział Juan - ale ja też czasem popełniam błędy. Wieczorem Ron przyszedł do hotelu i mnie przeprosił. Nie pamiętam, by Frank czy Patrick kiedykolwiek to uczynili...
Bernie Eccclestone, ciągle marzący o szybkiej kobiecie w swoim cyrku, chciał zorganizować pokazową przejażdżkę Danicy Patrick w BARze, lecz gwiazda IRL odmówiła i będzie tylko obecna na torze. Nie obejrzy nawet wyścigu - w sobotę odlatuje do Los Angeles na spotkanie sponsorskie. Na czele listy kandydatów na następcę Buttona, wymienia się obecnie Davida Coultharda. Drugim faworytem jest Rubens Barrichello, który po sezonie najwyraźniej żegna Maranello. Felipe Massa lub wściekły na Briatore za serię awarii, Giancarlo Fisichella mieliby zastąpić Rubensa u boku Schumachera, o ile Ralf nie powiedział prawdy, bo wtedy mogą zwolnić się dwa miejsca.
Także Nick Heidfeld zdradził na swojej stronie internetowej, iż rozmawia z innymi teamami na temat sezonu 2006. Plotki o przyszłej współpracy Williamsa z Hondą, najprawdopodobniej nie znajdą pokrycia w rzeczywistości. - Mamy zapytania ze strony innych teamów, nie tylko Williamsa - powiedział wiceprezes Hondy, Otmar Szafnauer - ale jest już za późno, żeby rozmawiać o przyszłym roku. Poza tym każdy drugi użytkownik naszych silników byłby tylko klientem. Jedynym oficjalnym teamem Hondy pozostanie BAR.
Jordan poda w Indianapolis dostawcę silników na 2006. Kto wie, czy Toyoty nie zastąpi Mercedes i wówczas liderem stajni Midland byłby Alex Wurz. Dieter-Colin Kolles potwierdził również zainteresowanie osobą Christijana Albersa - kierowcy Mercedesa w DTM. Dallara jednak nie zbuduje samochodu dla ekipy, pojazd ma powstać w fabryce w Silverstone.
503 Service Temporarily Unavailable
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.