Sen Pereza się skończył
Helmut Marko stwierdził, że po serii słabszych występów Sergio Perez nie śni już o zdobyciu mistrzowskiego tytułu.
Na początku sezonu - swojego trzeciego w barwach RBR - Perez zapowiadał, że chce na poważnie włączyć się do walki o tytuł. Meksykanin wygrał dwa z czterech pierwszych wyścigów oraz sprint w Azerbejdżanie, ale po Grand Prix Miami przytrafiła mu się słabsza seria.
„Dołek” Pereza dotyczył przede wszystkim kwalifikacji. Pięć razy z rzędu nie awansował on do Q3 i na długim dystansie musiał odrabiać straty, co nie zawsze kończyło się wysoką pozycją. Strata do liderującego w tabeli Maxa Verstappena błyskawicznie urosła do ponad 100 punktów.
W rozmowie z motorsport-total, siostrzaną publikacją Motorsport.com - Helmut Marko, mający najwięcej do powiedzenia w kwestii obsadzenia wyścigowych foteli w rodzinie Red Bulla, przyznał, że Perez brutalnie wybudził się z mistrzowskiego snu, a zderzenie z rzeczywistością powinno mu pomóc wrócić do odpowiedniej formy. Austriak zapewnił też, że druga pozycja w tabeli gwarantuje Meksykaninowi miejsce w RBR.
- Mamy z Perezem kontrakt do 2024 roku - powiedział Marko. - Jest aktualnie drugi w mistrzostwach, po co więc mielibyśmy podejmować jakieś działania?
- Obudził się ze swojego snu o mistrzostwie. Może pomoże mu to ponownie skoncentrować się na jak najlepszych występach?
Marko zaznaczył też, że wiele osób nadal nie docenia Verstappena, a ten jest tak dobry, że Perez po prostu nie ma szans.
- Max jest niedoceniany. To wyjątkowy kierowca. Wystarczy spojrzeć na możliwości jego umysłu. [Będąc w bolidzie na torze] nawet rozpoznał mój dzwonek w telefonie. Ma ogromny talent, niesamowitą prędkość. Nikt koło niego nie wyglądałby dobrze. Verstappen to zupełnia inna skala.
- To, że Perez ma być w zasięgu 0,3 s od Maxa jest delikatną interpretacją z naszej strony. Chwilami to było więcej. Perez jest teraz drugi w mistrzostwach. Nic więcej nie jest możliwe. I na razie spełnia te oczekiwania.
Obecną bolączką Pereza są kwalifikacje. Marko przypomniał, że tak było już w czasach juniorskich.
- Zalicza niezłe wyścigi, dobrze wyprzedza. Błędy pojawiają się tylko w kwalifikacjach. To zawsze była jego słabość. Tak było już w czasach juniorskich lata temu. Daniel Ricciardo i Perez byli wtedy bardzo młodzi. Robiliśmy symulacje długich przejazdów i czasówki.
- Obaj byli najszybsi, ale Perez nie nadążał w kwalifikacjach.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.