Szansa na dalsze testy
Początek zimowych testów mistrzowskiego zespołu Renault F1 zbiegnie się z pierwszymi jazdami samochodem tej kategorii, Roberta Kubicy i zdobywcy Eurocupu w Formule Renault V6 z 2004 roku, Giorgio Mondiniego.
Zespół przywiezie na Circuit de Catalunya R25 z silnikiem V10 o zmniejszonej mocy o około 200 KM, reprezentującej poziom osiągów nowego silnika V8. Postanowiono nie konstruować jak inne teamy, hybrydy z V8. Obecne nadwozie musiałoby zostać znacznie przebudowane, ponieważ kąt rozwarcia cylindrów zmieni się z 72° do 90°. Uznano, że hybryda byłaby kosztowna i nieopłacalna.
Nowy Renault R26 z silnikiem V8, wyjedzie na tor z początkiem stycznia. - Spodziewam się, że nasi kierowcy będą na początku mocno rozczarowani - powiedział Bob Bell. - To naturalne, ponieważ lubią dużą moc i dużą szybkość. Poczują, że brakuje koni, ale trudno, muszą się przyzwyczaić. Otrzymają nowy typ opon, zmianie ulegnie dociążenie aerodynamiczne. Trzeba zatem dostosować styl jazdy do nowych warunków.
Zdaniem Pata Symondsa, istnieje szansa na dalsze testy Roberta i Giorgia z zespolem Renault F1. - Jeżeli odczujemy, że oni rokują nadzieje na przyszłość, jest bardzo prawdopodobne, iż zaprosimy obydwu, a może tylko jednego na bardziej intensywne testy - zapowiedział były inżynier wozu Ayrtona Senny i Michaela Schumachera, obecnie na etacie w Enstone jako Executive Director of Engineering.
- Na początku testów w Barcelonie musimy być przekonani, że samochód jest właściwie ustawiony - tłumaczy Symonds. - Nie chcemy stawiać przez Robertem i Giorgiem zbyt trudnych zadań podczas pierwszej jazdy Formułą 1. A zatem tester lub kierowca zespołu ustawi najpierw set up i sprawdzi, czy samochód dobrze się prowadzi i czy wszystko jest w porządku.
Czasy okrążeń są ważne nawet w przypadku debiutanta, ale nie sądzę, żebyśmy mogli oczekiwać, iż młody kierowca będzie szybki, kiedy pierwszy raz wsiądzie do samochodu. Nasze oczekiwania dotyczą równej jazdy i stałej progresji, a przede wszystkim zrozumienia tego, co się dzieje. Nie damy im zbyt wiele do roboty. Pozwolimy przejechać kilka okrążeń, potem wrócą do depo i spróbują przeanalizować trochę danych. Sprawdzimy czy rozumieją, jak skutecznie prowadzić samochód F1.
Spodziewamy się, że powoli będą poprawiać czasy, robić coraz mniej błędów - i że przy tym wszystkim wykażą jeszcze chęć przekazania nam, jak zachowuje się samochód na poszczególnych zakrętach.
Zazwyczaj nasi młodzi kierowcy testują po południu, potem otrzymują czas na przemyślenie tego wszystkiego i ponownie wsiadają do samochodu następnego ranka. Ponieważ jednak jest to nasz pierwszy zimowy test i terminy są trochę napięte, Robert i Giorgio będą mieli do dyspozycji po pół dnia, żeby poznać samochód. Jeden z nich będzie jeździł rano, a drugi po południu.
Po zakończeniu testu inżynierowie napiszą raport z podaniem czasów i ich porównaniem do wyników innych kierowców, którzy jeździli tego dnia. Dokonamy analizy czy jazda była równa. Inżynierowie przekażą swoje spostrzeżenia na temat podejścia obydwu kierowców - czy rozumieją co działo się z samochodem, co mogli powiedzieć o nadwoziu i silniku. Ważna jest także ocena sprawności fizycznej.
Z zasady nie zezwalamy, aby młodzi kierowcy przejeżdżali dużą liczbę okrążeń, ponieważ prowadzenie F1 jest naprawdę męczące. Wielu partii mięśni po prostu nie trzeba rozbudowywać w innych kategoriach wyścigowych. Pamiętam, że Fernando Alonso zrobił na nas duże wrażenie podczas pierwszych testów i jego wyjątkowo poprosiliśmy o większe porcje okrążeń. Jeździł cudownie równo. Pierwsze wrażenie jest bardzo ważne. Od razu widać jakie jest podejście kierowcy, czy jest on inteligentny, ale na pewno jednodniowy test to za mało by przewidzieć, czy debiutant zrobi karierę w F1.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.