Tego patentu nie da się założyć tylko w Red Bullach i Toro Rosso, które posiadają inną konstrukcję tylnego zawieszenia. Stąd szczególnie gorące protesty obozu Red Bulla.

Podwójny dyfuzor wymyślili aerodynamicy Super Aguri i to oni po likwidacji zespołu, przynieśli pomysł do Brackley. Jeden z nich znalazł zatrudnienie w Toyocie - a Williams opracował własny projekt, zapewne po inspiracji z Marsdorf.

- Gdybyśmy już teraz rozpoczęli eksperymenty z takim dyfuzorem, wówczas nie będziemy dysponować mocnym pakietem w Szanghaju - powiedział Mario Theissen. - To wymaga czasu, a zespoły, które mają już taki dyfuzor, poprawią samochody, bo będą przeprowadzać w tym okresie prace rozwojowe. Nie powinniśmy zakładać, że potencjał rozwiązania Brawna został już wyczerpany. Tak naprawdę to się dopiero zaczęło.

Sport jest tylko wówczas interesujący dla publiczności, kiedy wszyscy przestrzegają tego samego regulaminu. Dyfuzor stanowi część ogólnej koncepcji samochodu. Jeżeli po prostu skopiujemy rozwiązanie Brawna, to w naszym samochodzie z pewnością nie da ono tego samego efektu. Pojazd, który wówczas powstanie, będzie tylko kompromisem. I nie powinniśmy sądzić, że taki kompromis okaże się szybszy od innych samochodów, które od początku projektowane były z tą wersją dyfuzora.

Poprosiliśmy FIA o wyjaśnienie sprawy tak szybko, jak jest to możliwe - w jedną lub w drugą stronę. Ponieśliśmy już koszty i nie zamierzamy czekać, aż ktoś komuś powie, że to jest zabronione.

Teamy widziały możliwość takiego rozwiązania i myśmy też to widzieli, ale od lat zalecenia techniczne FIA wyraźnie go zabraniały. Ta luka w regulaminie nie powstała w ubiegłym roku - ona istnieje od wielu lat. Z mojego punktu widzenia nie ma to nic wspólnego z nowymi przepisami aerodynamicznymi. Nowy regulamin sprawił jedynie, że ta luka w przepisach stała się bardziej atrakcyjna.