Trudny rynek dla kierowców
Globalizacja Formuły 1 sprawiła, że kierowcom z tradycyjnych rynków trudniej znaleźć sobie miejsce w stawce.
Tak uważa Christian Klien, który w tym roku zaliczył kilka startów w barwach HRT. Austriak ma nadzieję, że w przyszłym roku zaliczy pełny sezon.
- Przypadek Nico Hulkenberga pokazuje, że nie ma żadnych gwarancji – cytuje Kliena Vorarlberg Online. – W tym roku miał wspaniały debiut, z pole position w Brazylii. Jeśli o mnie chodzi, mam pewne opcje. Najbardziej oczywiste jest HRT, które chce zrobić z siebie poważnego uczestnika, nawet jeśli od czasu do czasu trafiają na pewne przeszkody. W lutym nie spodziewałem się, że zaliczę trzy wyścigi w tym roku. Natomiast do marca (2011) zostało trochę czasu.
Uważa, że wiele zależy od pochodzenia kierowcy.
- Jest całkiem ciężko, kiedy jesteś z centralnej Europy – dodał. - F1 staje się światowa bardzo szybko i wcześniej, jako Brytyjczyk, Włoch czy Francuz miałeś spore szanse. Teraz jest więcej miejsc niż wtedy, ale na rynku jest więcej państw, Rosja, Indie, Azja południowo-wschodnia i teraz prawdopodobnie Korea i Chiny.
- Jeżeli jesteś już ósmym Niemcem, wtedy jest bardzo ciężko. Spójrz na Francję i Włochy – 20 lat temu z każdego kraju było po dziesięciu [zawodników]. A dzisiaj?
Innym problemem jest sytuacja ekonomiczna i wsparcie finansowe jakie wnoszą kierowcy.
- Nawet takie nazwisko jak Kimi Raikkonen w RMŚ jest zależne od sponsorów. W zespołach F1 jest duża presja odnośnie finansów – podsumował.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.