Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Trulli: Zbyt duża rola pieniędzy

Jarno Trulli uważa, że pieniądze stały się zbyt ważne przy zawieraniu nowych kontraktów w F1.

W przyszłym sezonie prawdopodobnie tacy kierowcy jak Hulkenberg i Heidfeld usiądą na ławkach rezerwowych. Zespoły pokroju Saubera czy Williamsa wolą zatrudnić kierowców z własnym budżetem.

Trulli, jeden z najstarszych kierowców w stawce, spodziewa się, że to będzie miało spory spływ na kolejną generację zawodników.

- Teraz jest ciężko młodym kierowcom - powiedział w rozmowie z Auto Motor und Sport. - Pieniądze odgrywają zbyt dużą rolę i niższe serie jak F3 są zbyt drogie. Myślę, że w tych czasach nie powtórzyłbym swojej kariery.

36-letni Włoch jeździł dla Renault i Toyoty. Teraz reprezentuje Lotusa.

- To nie był dobry sezon – kontynuował. – Myślę, że zasłużyłem na medal, ponieważ byłem najbardziej pechowym kierowcą w tym roku. Nie ma potrzeby mówić, że to był mój najgorszy sezon w karierze. To było frustrujące, ale to jest część tego biznesu. Uznałem to za przejściowy sezon.

Trulli zdradził, że T127 nie pasował do jego stylu jazdy.

- Nie miałem tego co potrzebne dla mojego stylu jazdy, dlatego to zadanie było jeszcze trudniejsze. Potrzebny mi sztywny samochód, który dobrze reaguje, ale po pierwszych testach było jasne, że nie będę takim dysponował.

Po części akceptuje krytykę nowych zespołów, choćby jak ta płynąca ze strony Ferrari.

- Bierzemy udział w tym samym wyścigu i powinno się szanować to, że dopiero zaczynamy. Z drugiej strony strata czterech sekund to zbyt dużo. Teraz mamy rok za sobą i potrzebujemy dużego postępu aerodynamicznego oraz lżejszego i sztywniejszego samochodu. Jest strasznie dużo do zrobienia, ale jeśli uda nam się tego dokonać, wtedy możemy nawiązać walkę w środku stawki.

Jednak to nie jest jego cel.

- Nadal muszę mieć umiejętności, aby ludzie wierzyli we mnie, ale będąc tutaj to nie jest to czego chcę, a tym jest wygrywanie wyścigów i tytuł.

Trulli wie z pierwszej ręki, że przed Team Lotus ciężkie zadanie.

- Ścigałem się dla Toyoty, która miała wielkie, nieograniczone możliwości, ale nigdy nie osiągnęli tego, co chcieli – podsumował.
 

Poprzedni artykuł Nie tylko kasa
Następny artykuł Rosja wesprze Pietrowa

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry