Trzecie podium - czemu nie?
Lotus Renault GP zaprezentował w Malezji większą część dużego pakietu poprawek R31.
Druga partia nowych części zostanie przywieziona na Shanghai International Circuit. Przed rokiem, Robert Kubica (5) i Witalij Pietrow zmieścili się tam w czołowej siódemce.
- Za wcześnie by mówić o tym, czy znów będę mógł powalczyć o podium - powiedział Nick Heidfeld. - To naprawdę zależy od pakietów poprawek, jakie inne teamy przywiozą do Chin. Może to trochę zmienić układ sił. W Sepang mieliśmy udane poprawki, a w ten weekend w Szanghaju nasz pakiet nie będzie już taki duży. Myślę jednak, że jest to tor, na którym nasz samochód powinien się dobrze spisywać, ponieważ mamy dużą prędkość maksymalną. To powinno stanowić atut na długiej przeciwległej prostej.
- Sądzę, że możemy zaliczyć kolejny udany weekend - mówi Witalij Pietrow. - W tej chwili jestem bardzo zadowolony ze zbalansowania samochodu. Łatwo się nim jeździ i wierzę, że będziemy konkurencyjni. Oczywiście, mamy przed sobą jeszcze dużo pracy i musimy poprawić samochód, jeżeli chcemy powalczyć z dużymi teamami. Szanghaj nie jest moim ulubionym torem, jednak mam stamtąd dobre wspomnienia, bo przed rokiem zdobyłem tam pierwsze punkty w F1. Jak widzieliśmy w Malezji, naprawdę nie wiadomo czego oczekiwać od opon. Musimy również pamiętać, że system DRS przypuszczalnie będzie miał tam duży wpływ, podobnie jak w Sepang.
- W dwóch wyścigach zdobyliśmy dwa podia - stwierdził Eric Boullier. - Co ważne, dokonaliśmy tego na dwóch bardzo różnych torach i na podium dotarli nasi dwaj kierowcy. To pokazuje, że mamy samochód, który można łatwo przystosować. Potwierdza to również, iż możemy liczyć na obydwu kierowców w ostrej walce i rywalizacji o podium. Myślę, że w Chinach też może być dobrze. Jeżeli zaliczymy weekend bez kłopotów, wówczas liczę na dużo punktów i może nawet kolejne podium - czemu nie?
Fot. Andrew Ferraro / LAT
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.