Trzy ważne wyścigi dla Raikkonena
Koniec lipca to ważny termin w kalendarzu Kimiego Raikkonena.
Wg Corriere dello Sport to wtedy ma dojść do rozmów o ewentualnym przedłużeniu kontraktu z Ferrari.- W ogóle o to się nie martwię. Czas pokaże - powiedział Kimi Raikkonen.Szef zespołu - Maurizio Arrivabene mówił niedawno, że Fin musi poprawić swoje wyniki w kwalifikacjach.- Tak jak mówiłem, wszystko jest uzależnione od wyników. Jeśli osiągnie cel, który mu wyznaczyłem, czemu nie - odniósł się Maurizio Arrivabene do przedłużenia kontraktu z Raikkonenem na sezon 2016.Spekuluje się, że jeśli Raikkonen odejdzie z Maranello, na liście kandydatów są Valtteri Bottas i Daniel Ricciardo. Arrivabene uznał, że dla Ferrari zawsze będzie dostępny dobry kierowca.- Teraz koncertuję się na naszych obydwóch zawodnikach, ale wiem bardzo dobrze, że gdyby zaszła taka potrzeba, zawsze można znaleźć kierowcę, który w każdej minucie jest gotowy wskoczyć do Ferrari - powiedział.Przed 31 lipca jeszcze trzy rundy F1 - Austria, Wielka Brytania i Węgry.- Nie można powiedzieć Kimiemu co musi robić - kontynuował Arrivabene. - Trzeba z nim porozmawiać i okazać mu zaufanie, ponieważ czasami sam dla siebie jest największym wrogiem. Jeśli jednak pokażesz mu, że ufasz mu w stu procentach, wtedy w zamian jest w stanie dać z siebie 120 procent.W Kanadzie Daniel Ricciardo nie ukrywał swojej frustracji wynikającej ze słabych osiągów samochodu Red Bull Racing.- Jeśli chodzi o moją karierę, muszę być świadomy tego co się dzieje - powiedział Australijczyk. - Nie chcę być jednym z mistrzów, którego nigdy nie było.- Z pewnością będzie z nami w 2016 roku - powiedział doradca Red Bulla, Dr Helmut Marko.Nawet Ricciardo przyznał, że nie zamierza jeszcze odchodzić z RBR.- Będę tu w przyszłym roku i zobaczymy jak nam pójdzie - powiedział gazecie Telegraph.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.